Lider i senator tworzącego obecną szeroką koalicję rządową ugrupowania Italia Viva, a zarazem były lewicowy premier Włoch, Matteo Renzi, figuruje na liście płac rosyjskiej firmy trudniącej się wypożyczaniem samochodów.

Ujawnienie przez włoskie media faktu, że Renzi od kilku miesięcy zasiada w zarządzie działającej głównie w Moskwie spółce, której wartość szacowana jest na pół miliarda euro, a której udziałowcem jest rosyjska grupa inwestycyjna, spowodowało, że na lewicowego polityka wylała się w jego kraju potężna fala krytyki.

„Czy Matteo Renzi jest senatorem czy lobbystą?” - pytała parlamentarzystka Ruchu Pięciu Gwiazd Paola Taverna. A inni członkowie tej koalicyjnej przecież formacji wyrażali opinię, że konflikty interesów Renziego osiągają już „niedopuszczalne rozmiary”.

Jeśli Renzi chce być dalej biznesmenem, byłoby dobrze aby opuścił politykę, bo to dwa różne zajęcia” – stwierdził z kolei Giuseppe Provenzano, jeden z liderów dawnej formacji byłego premiera Włoch, centrolewicowej Partii Demokratycznej. Provenzano postępowanie Matteo Renziego zakwalifikował, jak przejaw „degeneracji politycznej”.

 

ren/PAP