Pełnomocnik rządu ds. szczepień Michał Dworczyk przekazał, że przez 2-4 tygodnie firma Pfizer zmniejszy dostawy szczepionki, ale potem zostaną one zwiększone. W poniedziałek do Polski trafi 40 proc. mniej szczepionek niż planowano.

- „My usłyszeliśmy i była to ustnie przekazana informacja, że będzie to 40 proc. mniejsza dostawa w najbliższy poniedziałek, co do innych dostaw jeszcze nie mamy informacji” – powiedział Michał Dworczyk, pytany na antenie TVN24 o zmniejszenie dostaw szczepionek firmy Pfizer.

- „Deklaracja składana również telefonicznie przez przedstawicieli firmy Pfizer mówiła o 3-4 tygodniach, potem w kolejnych tygodniach te dostawy miały być zwiększone, tak aby pierwszy kwartał zakończyć tą samą liczbą szczepionek która była zakładana” – dodał szef KPRM.

W związku z tymi informacjami, jak podkreślił Dworczyk, konieczna będzie modyfikacja planu szczepień.

Koncern Pfizer poinformował dziś o planowanym zmniejszeniu dostaw szczepionek przeciwko COVID-19 do państw Unii Europejskiej. Ma to być spowodowane planami zoptymalizowania produkcji. Obecnie Pfizer jest w stanie wyprodukować 1,3 mld szczepionek w roku. Po chwilowej redukcji dostaw, w czasie której firma zoptymalizuje produkcję, możliwe będzie wyprodukowanie 2 mld dawek rocznie.

- „Zmiany, które mają zostać wprowadzone w strukturze produkcji, wymagają dodatkowych zezwoleń regulacyjnych, a zatem w najbliższej przyszłości mogą wystąpić wahania w harmonogramach zamówień i dostaw w zakładzie Puurs po to, aby umożliwić nam szybkie zwiększenie wielkości produkcji” – poinformował amerykański producent szczepionek.

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen poinformowała na dzisiejszej konferencji prasowej, że rozmawiała z dyrektorem zarządzającym firmy, który zapewnił ją, iż zgodnie z planem zostanie zrealizowana dostawa wszystkich gwarantowanych w I kwartale dawek.

„Poważne zaniepokojenie” przekazanymi dziś przez koncern informacjami wyraziło sześć państw UE: Dania, Estonia, Finlandia, Litwa, Łotwa i Szwecja. We wspólnym liście ministrowie zdrowia tych sześciu państw określili sytuację jako „niedopuszczalną” i podważającą „wiarygodność procesu szczepień”.

kak/PAP