"Zakochałam się w kobiecie. To nie jest tajemnicą, ale w naszym kraju stanowi ciągle coś egzotycznego. Czytałam gdzieś, że statystycznie 10 procent ludzkości jest homoseksualna, pewnie w Polsce jest podobnie" - mówi Adamik na łamach dwutygodnika "Viva". Reżyserka, która zrealizowała wraz ze słynną matką film o Janosiku nie chcę zdradzać kim jest jej partnerka. Pytana, jak rodzina przyjęła informację o jej orientacji, mówi: "Nigdy nie mieli z tym problemu”. Adamik dodaje, że denerwują ją polski brak otwartości i brak tolerancji. Reżyserka nie może też zrozumieć, dlaczego w kraju, który szczyci się chrześcijańskim miłosierdziem, w ludziach jest tak dużo nienawiści. "Jak można nienawidzić innego człowieka, bo jest Żydem czy gejem?" - pyta.


Zanim odpowiem Pani Kasi, chciałbym przypomnieć, że teza o 10 proc. gejach w populacji jest bzdurą. Osób homoseksualnych w każdej społeczności jest nie więcej niż 2,5 proc. Jednak wracając do meritum należy podkreślić, że żaden prawdziwy chrześcijanin nie czuje nienawiści do Żydów ani gejów. Natomiast chrześcijaństwo wyklucza akceptacje dla aktów homoseksualnych. To wynika z Pisma Świętego, które jest podstawą naszej wiary. Rownież Kościół katolicki potępia akt homoseksualny, nigdy nie potępiając samego homoseksualisty. Wrzucanie więc do jednego worka kwestii antysemityzmu i niechęci do homoseksualizmu jest bardzo szkodliwą manipulacją. Nienawiść do Żydów jest czymś prawdziwie obrzydliwym i podłym, natomiast niechęć lub nawet wstręt do aktów homoseksualnych może być zrozumiała (oczywiście wytykanie palcami gejów czy przemoc wobec nich już nie). Ja akurat jako osoba, która ma słabość do kina Pedro Almodovara, potrafię przejść obojętnie obok całujących się kobiet i facetów, o ile nie każą mojemu dziecku tego oglądać, a mnie tego akceptować. Jednak rozumiem wszystkich, którzy czują się nieswojo będąc świadkiem takich zachowań. Kasia Adamik ma oczywiście prawo sypiać z kim sobie chce. Jest to jej sprawa i jej los. Jednak mieszanie gejowskiego coming outu (który pokazuje, że naprawdę Polska nie jest ostoją konserwatyzmu) z rzekomą nietolerancją chrześcijańską, jest nie na miejscu i buduje niechęć w stosunku do wyznawców Jezusa. My nie czujemy nienawiści do bliźniego, nawet (a może przede wszystkim) gdy jest grzesznikiem. My wskazujemy grzech i pokazujemy dlaczego powinno się go zaniechać i w przeciwieństwie do niektórych organizacji LGTB, nie zamykamy ust naszym ideologicznym oponentom. Nienawiść do gejów i lesbijek nigdy nie wynika z nauki Jezusa z Nazaretu.  


Łukasz Adamski