Co mówi o Polsce i Polakach wynik poparcia dla Rafała Trzaskowskiego? Prawie połowa Polaków zagłosowała na kandydata Koalicji Obywatelskiej i to budzi niepokój rodaków o poglądach konserwatywnych. Czy to oznacza, że duża część z nich z radością chce powitać w Polsce rewolucję tęczową o czerwonym zabarwieniu, którą wspomaga prezydent Warszawy?

Wielu myślało, że epidemia zmieni nasz kraj. To miał być czas odnowy i zrozumienia. To miał być czas zbliżenia z wiarą i Bogiem. Nie pomogły w tym jednak dyspensy biskupów. Czy patrząc z dzisiejszej perspektywy nie było to błędem? Bardziej to zaszkodziło katolickiej wierze, niż pomogło. Polska stała się bardziej świecka, w czasie gdy zamknięte były kościoły. Był to czas czerpania radości z życia, ale nie czas modlitwy. Miał to być czas pokuty, ale nie był to taki czas. To wszystko doprowadziło do tego, że pojawiły się głosy, że katolik może głosować jak chce. A czy jak katolik może głosować jak chce to oznacza, że może głosować na osobę, nie patrząc na jej poglądy na świat i na życie. Czy katolik może głosować na osobę, która nad los dzieci stawia wyżej promocję LGBT, która finalnie bardzo szkodzi dziecięcej psychice. Wszak najważniejsze to szanować przeciwników. Czy nie poszło to w złym kierunku?Nie można myśleć radykalnie. Podkreślić należy, że prawie połowa głosów oddana na przeciwnika Andrzeja Dudy to nie tylko głosy za LGBT etc. To często niechęć do PiS czy samego Andrzeja Dudy. Nie zmienia to faktu, iż coś się zmieniło w polskiej polityce. Wybory pokazały, że Polska jest dziś podzielona na pół. Racje mają Ci którzy mówią, że wybory to PiS kontra reszta świata.  Kto raz zdecydował się przekroczyć granicę i poprzeć człowieka jawnie opowiadającego się za wprowadzaniem w Polsce ideologii niszczących w krajach Zachodu nie tylko ład społeczny, ale także gospodarkę - wystarczy spojrzeć na Stany Zjednoczone,.Powstaje pytanie czy dziś dla ludzi priorytet to światopogląd czy gospodarka? W imię jakich postulatów czy obietnic jesteśmy gotowi poprzeć tego czy innego kandydata. Powstaje też pytanie jacy wyborcy przy takiej małej różnicy głosów decydują o wyborze Prezydenta? Czy są to wyborcy zorientowani w polityce, historii czy ekonomii? Czy wyborcy, którzy decydują o wyborze tego czy innego kandydata na Prezydenta wiedzą, jakie uprawnienia ma ten urząd? Takich pytań jest wiele są one lepsze i gorsze, ale są i warto się nad nimi głębiej zastanowić.Wiele wskazuje na to, że wielu Polaków jest zagubionych gdzieś pomiędzy nieszkodliwymi hasłami o potrzebnie tolerancji a wiarą. Można zadać pytanie co to za tolerancja? I dlaczego tylko w jedną stronę? Czy każde zdanie sprzeciwu oznacza, że ktoś jest faszystą lub homofobem? Niestety dziś tak wygląda najczęściej spór. Wygrana Rafała Trzaskowskiego byłaby początkiem rewolucji obczajowej, która na sztandarach nie miałaby takich postaci jak Kolbe czy Pilecki, ale tęczowe barwy. Dziś spór jest ostry i jest tego świadoma ogromna część Polaków, czego dowodem wysoka frekwencja, na którą na pewno złożyły się także głosy młodego pokolenia. Tu kolejne pytanie: jaką wiedzą dziś dysponują przyszłe elity narodu? Studenci polskich uczelni, licealiści? Jak są kształceni przez swoich mistrzów? Jakie wartości im oni przekazują? Co dziś dla młodego pokolenia jest ważne? Najbliższe miesiące zapewne staną się także czasem analizy, czy faktycznie wysokie poparcie młodych dla Trzaskowskiego - w pierwszej turze w tej grupie wiekowej kandydat KO cieszył się największą popularnością - to efekt pożądania liberalizacji życia społecznego. Każda ideologią w swojej górnej warstwie jest pociągająca. Idea, że wszyscy są równi pociągnęła zwolenników Marksa do 1917 r. Jaką prawdziwie twarz miała czerwona ideologia nasz kraj przekonał się w poprzednim stuleciu. Był to tragiczny czas dla Polski.  Skutki tego  odczuwamy do dziś. Czy dziś połowa Polski chce tęczowego kraju? Kraju, w którym na sztandarach ma się Marksa, Engelsa czy ludzi, którzy dziś są mężczyzną a jutro kobietą? Czy takiej Polski che połowa Polaków? Dziś zwłaszcza młodym ludziom trzeba uświadamiać jak wielkim niebezpieczeństwem jest czerwona ideologia, która dziś nie potrzebuje haseł proletariackich. Jak wiele z osób popierających tęczową rewolucję wie, że środowiska owe mają za nic własność prywatną? Przyzwalając dziś na tęczowy piątek, poniekąd godzimy się na to co już dzieje się w USA. A tam właśnie radykalni lewicowcy wchodzą do prywatnych domów i robią tam co chcą. Niszczą dobytki i zagrażają bezpieczeństwu rodzin. Dziś ideologia, której należy się obawiać ma tęczowy sztandar.

rr,Pch24.pl