Do jakiego obłędu prowadzi wojujący ateizm pokazuje przykład byłej prawicowej dziennikarki, Elizy Michalik. Na antenie ,,Superstacji'' ta obecnie zaangażowana lewaczka przekonywała, że Matka Boska dla osób niewierzących znaczy tyle samo, co, na przykład, Czerwony Kapturek.

Dla lewaków najwyraźniej nie istnieje polska tradycja. Dla nich istnieje tylko niszczenie i obalanie. Tak jak szatan, nie potrafią budować. Tylko ,,dekonstruują''...

Popis takich lewackich aberracji dała właśnie Eliza Michalik. ,,Matka Boska to jest postać anegdotyczna, która coś znaczy jedynie dla katolików, czyli pewnego wycinka obywateli. Dla ludzi, którzy nie są katolikami, Matka Boska jest na równi z Baśniami Braci Grimm i opowieścią o Czerwonym Kapturku. Zupełnie nie rozumiem żadnych zapisów o uczuciach religijnych'' - powiedziała na antenie Superstacji dziennikarka.

I trzeba przyznać, że jedno zdanie jest tu prawdziwe. ,,Zupełnie nie rozumiem'', powiedziała Michalik. O - z tym możemy się zgodzić. Bo gdyby Michalik rozumiała, to by takich rzeczy nie opowiadała. 

bb