Reporterzy TVN24 i tvn24.pl przeprowadzili kolejne „śledztwo”, którego rezultaty prawdziwie oburzyły opozycję. Według relacji dziennikarzy prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego przez całą dobę ochrania policja i prywatna firma ochroniarska. Teraz do tych doniesień w specjalnym oświadczeniu odniosło się ugrupowanie rządzące, które podkreśla, że prezes PiS będzie musiał korzystać ze szczególnej ochrony tak długo, jak długo polityczni przeciwnicy będą wciąż wzywać do jego „patroszenia” czy „odstrzeliwania”.

Ogromne zdziwienie opozycji wywołały „sensacyjnie” doniesienia reporterów TVN24 i tvn24.pl, którzy po ponad miesięcznej obserwacji dowiedli, że… wicepremier i prezes partii rządzącej ma ochronę. Dziennikarzy oburzyło, że ochrania go policja i prywatna firma, a nie Służba Ochrony Państwa.

- „Zapewnieniem bezpieczeństwa urzędnikom państwowym powinna zajmować się Służba Ochrony Państwa (byłe Biuro Ochrony Rządu), a nie policja i prywatni ochroniarze. Efekt jest taki, że za bezpieczeństwo wicepremiera i prezesa PiS podatnik płaci potrójnie”

- czytamy na portalu tvn24.pl.

Do doniesień tych Prawo i Sprawiedliwość odniosło się w opublikowanym dziś oświadczeniu. Wyjaśniono w nim, że prezes PiS Jarosław Kaczyński, siedziba partii oraz (zależnie od oceny potencjalnego zagrożenia) inni politycy są od lat chronieni przez firmę Grom Group.

- „Wydatki na ten cel są jawne i nie są niczym nadzwyczajnym w przypadku rozpoznawalnych publicznie osób”

- zaznaczono.

Policja natomiast, wskazano, podejmuje działania w oparciu o ocenę sytuacji, właściwe procedury i decyzje jej kierownictwa.

Konieczność szczególnej ochrony, jak zauważono w oświadczeniu, wynika z „wieloletniej kampanii nienawiści wobec Jarosława Kaczyńskiego”.

- „Kampanii prowadzonej przez środowiska tak polityczne, jak i medialne, które nie potrafią odnaleźć się w systemie demokratycznym i na każdą różnicę zdań - naturalną w demokracji - reagują nienawiścią i agresją”

- czytamy.

PiS zwraca uwagę, że działania podejmowane w celu zapewnienia bezpieczeństwa Jarosławowi Kaczyńskiemu nie powinny dziwić, biorąc pod uwagę „chociażby mord polityczny w Łodzi, którego sprawca otwarcie przyznawał, że jego celem był prezes Prawa i Sprawiedliwości czy atak nożownika na Krakowskim Przedmieściu”.

W oświadczeniu zwrócono też uwagę na agresywne i wzywające do przemocy hasła, które są wznoszone na różnych wspieranych przez opozycję demonstracjach. Poinformowano również o groźbach pod adresem prezesa PiS, które nieustannie kierowane są do siedziby partii czy informacjach o rzekomych ładunkach wybuchowych.

- „Dlatego tak długo, jak nasi przeciwnicy polityczni będą wzywać do patroszenia czy odstrzeliwania prezesa PiS, tak długo będzie miał on ochronę

- zaznaczono.

kak/PAP