Joanna Jaszczuk, Fronda.pl: Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz nadal nie poczuwa się do żadnej odpowiedzialności w związku z aferą reprywatyzacyjną. Zdymisjonowała za to dwóch swoich zastępców, na miejsce jednego z nich wprowadzając Witolda Pahla, człowieka Grzegorza Schetyny...

Dorota Kania, Gazeta Polska Codziennie: To, co dzieje się wokół afery reprywatyzacyjnej zakrawa już niemal na komedię. Wystarczy przypomnieć to, co się działo wcześniej i Platforma Obywatelska zaczyna miotać się od ściany do ściany. Przypomnijmy sobie sytuację, kiedy poseł PiS, Jacek Sasin kandydował na prezydenta stolicy. Wybuchła ogromna awantura: jak to możliwe, że człowiek spoza Warszawy ma kandydować na prezydenta tego miasta? Żeby uściślić, Jacek Sasin mieszka w Ząbkach, zaledwie ok. 10 km od centrum Warszawy, zaś Platforma Obywatelska wywołała z powodu jego kandydatury na ten urząd ogromną awanturę. Dziś mamy sytuację, gdy pan Witold Pahl, człowiek- jak mówi się już wprost- przywieziony do stolicy z Gorzowa Wielkopolskiego przez Grzegorza Schetynę, zostaje wiceprezydentem. I jakoś nie słyszę krzyku mainstreamu, że człowiek, który nie zna się na sprawach stołecznych, jak wówczas podkreślano- specyficznych, nie jest odpowiednią osobą na to stanowisko, bo Warszawa ma taką specyfikę, że tylko człowiek mieszkający w tym mieście może nią zarządzać. Kolejny raz okazało się, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Platforma ze wszystkich sił próbuje ratować sytuację, która moim zdaniem właściwie jest nie do uratowania. Wychodzą bowiem na jaw kolejne rzeczy: złożone przez miasto zawiadomienie do prokuratury na jednej kartce, biała księga reprywatyzacji, gdzie widać ogromne nadużycia i wychodzą gigantyczne zarobki, 39,5 miliona złotych wypłacane- pewnie zgodnie z prawem- w ciągu kilku lat urzędniczce powiązanej z prawnikami. Wychodzą na jaw gigantyczne afery. Tymczasem prezydent Warszawy dymisjonuje dwóch urzędników... Tak naprawdę Bogu ducha winnych. Przecież wiceprezydent Wojciechowicz z reprywatyzacją nie miał w ogóle nic wspólnego, a czym zawinił wiceprezydent Jóźwiak? Tym, że nie było dla niego przekazu pijarowego. Myślę, że afera reprywatyzacyjna będzie przysłowiowym gwoździem do trumny PO. Kolejny raz Polacy widzą obrazy spoconego ze zdenerwowania Zbigniewa Chlebowskiego, który usiłuje tłumaczyć, że nie ma nic wspólnego z aferą hazardową, a potem- ministra Bartłomieja Sienkiewicza usiłującego tłumaczyć, że nie ustąpi, ponieważ chce wyjaśnić aferę taśmową. Która, przypomnę, dotyczyła w dużej mierze również jego...

Tymczasem w Radiu Zet głos zabrał dziś również prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz. Żalił się, że samorządowcy i prezydenci miast są „zwierzyną łowną”, którą się „grilluje” i do niej strzela. Zapytał również redaktora Piaseckiego: „A Pan nigdy czegoś nie kupił ze zniżką?”

Jeżeli chodzi o pana Adamowicza, powinien zająć się własnymi sprawami. Jak pamiętam, trwa śledztwo w jego sprawie. Ma swoje kłopoty i rozumiem,że broni Platformy Obywatelskiej, z której się wywodzi. Chciałabym podzielić się przy tej okazji smutną refleksją. Nie ma w tej chwili etosu urzędnika służby państwowej. Został zatracony w pogoni za pieniądzem i władzą. Nie widzimy dziś tego, co mogliśmy zobaczyć np. u Ś.P. Lecha Kaczyńskiego, Ś.P. Zbigniewa Romaszewskiego czy sędziego Nizińskiego. Są to osoby, które nosiły bądź noszą w sobie ten etos urzędnika, etos służby publicznej. Dziś, niestety, ten etos gdzieś zaginął i stąd biorą się właśnie takie sytuacje, jak afera reprywatyzacyjna, afera z mieszkaniami prezydenta Adamowicza czy wiele podobnych afer.

Wicepremier Jarosław Gowin, komentując „trzęsienie ziemi” w stołecznym ratuszu po aferze reprywatyzacyjnej przypomniał, że prezydent Kwaśniewski zawetował niegdyś ustawę reprywatyzacyjną przyjętą przez koalicję AWS-UW. Dziś prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz uparcie twierdzi, że przez 27 lat nikt w tej sprawie nic nie zrobił i jedynie ona stara się zwalczać dziką reprywatyzację

Faktem jest, że sprawy reprywatyzacyjne trwały od lat. Wielokrotnie o nich przypominano. W latach 90. obecna eurodeputowana PO, Julia Pitera mówiła o ogromnych tragediach, które się dzieją, jeżeli chodzi o nieruchomości warszawskie. Wówczas alarmowała o tej sprawie, dziś pani europoseł PO już nie słychać. To nie jest tak, że przez lata nic nie robiono. Po prostu nie było woli urzędniczej, by tę sprawę rozwiązać. Politycy Platformy Obywatelskiej i ich akolici przywołują sprawę nieruchomości w al. Waszyngtona w czasach, gdy warszawski ratusz podlegał Lechowi Kaczyńskiemu. Doskonale pamiętam tę aferę, ponieważ ówczesna wiceprezydent Dorota Safjan podała się do dymisji, czego pokłosiem był konflikt pomiędzy sędzią Safjanem a Lechem Kaczyńskim. Przez lata nie było podstawowego rozwiązania, mającego doprowadzić do tego, by te sprawy zostały uregulowane prawnie.

Decyzja o zdymisjonowaniu pp. Jóźwiaka i Wojciechowicza została ogłoszona po zebraniu zarządu struktur regionalnych Platformy Obywatelskiej. Miałabym jeszcze jedno pytanie: wśród polityków czy publicystów pojawiają się teorie, że Witold Pahl nieprzypadkowo został wyznaczony na stanowisko wiceprezydenta Warszawy, ponieważ Grzegorz Schetyna chce sterować Hanną Gronkiewicz-Waltz, umieszczając w jej otoczeniu „swojego” człowieka.

Nie można rozpatrywać tego, co dzieje się w Warszawie w oderwaniu od sytuacji wewnątrz Platformy Obywatelskiej. Grzegorz Schetyna bardzo chce w tej chwili ugruntować swoje przywództwo, w dalszym ciągu też o nie walczy. Ogłoszenie kandydatury Donalda Tuska na prezydenta w takiej sytuacji, w jakiej jest teraz Platforma jest początkiem śmierci tego ugrupowania. Natomiast prezydent Gronkiewicz-Waltz w dalszym ciągu jest wiceprzewodniczącą Platformy. Cała grupa, która za nią stoi, jest bardzo mocno osłabiona. Należy więc na aferę reprywatyzacyjną patrzeć przez pryzmat sytuacji w PO. Grzegorz Schetyna po prostu intensywnie walczy o to, aby być jedynym, niekwestionowanym przywódcą PO.