Nazywam się Milijon - bo za miliony kocham i cierpię katusze. - z takim transparentem-cytatem z Wielkiej Improwizacji powinien wyruszyć na stolicę Lech Wałęsa. Dlaczego? Ponieważ właśnie napisał na Twitterze:

„Za wszelką cenę nie można pozwolić na zniszczenie niezależnego sądownictwa. Dość ustępstw. Jeśli PiS uruchomi proces likwidacji sądownictwa, wzywam do ponad milionowego marszu na Warszawę i zrobienia porządku, będę na czele.”

To nie pierwszy raz, kiedy były Prezydent RP buńczucznie zapowiada, że stanie na czele masowego buntu przeciw obecnej władzy. Nikt już nie bierze tego poważnie, internet wypełniają ironiczne komentarze, a politycy starają się nie odnosić do kolejnych coraz śmieszniejszych deklaracji Wałęsy, któremu wciąż bezpodstawnie wydaje się, że ma jakiekolwiek poważanie u większości rodaków.

Jerzy Bukowski