- Dzielą nas już naprawdę tygodnie od chwili, kiedy wszyscy będą mieli wystawione skierowania - powiedział odpowiedzialny za szczepienia w Polsce Michał Dworczyk w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej". Dodał, że zwiększona dostawa szczepionek Pfizera, która dotarła właśnie do Polski, przyspieszy cały proces szczepień.

- (...) możliwości szczepienia, które zabezpiecza obecnie działająca sieć punktów w całej Polsce, są o wiele większe, niż do tej pory mieliśmy szczepionek. Tempo szczepień uzależnione jest wyłącznie od dostaw - dodał Dworczyk, odnosząc się do wymienionej dostawy szczepionek Pfizera.

Zapowiedział również przedstawienie dalszego harmonogramu szczepień w najbliższych dniach.

Dworczyk zapewnił także, że "Każda osoba, która ma ograniczoną mobilność i musi być zaszczepiona w domu, zostanie w tym domu zaszczepiona". Przyznał jednak, że każde województwo dysponuje ograniczoną liczbą mobilnych zespołów wykonujących szczepionki, zaś zadania wyjazdowe są realizowane w oparciu o dostępne zasoby.

Stwierdził również, że ze względu na brak odpowiednich uprawnień w procesie szczepień nie będą brać udziału żołnierze WOT. Dworczyk stwierdził jednak, że "różne służby państwowe w czasie pandemii mają różne zadania, z których wywiązują się wyśmienicie".

Dworczk skomentował także kwestię szczepienia osób niepełnosprawnych i ich opiekunów.

- Apeli o to, by szczepić poszczególne grupy, w tym osób przewlekle chorych czy osób niepełnosprawnych, jest bardzo wiele. W oparciu o rekomendacje Rady Medycznej wyodrębnione zostały grupy – osoby z takimi chorobami przewlekłymi, które powodują szczególne zagrożenie w przypadku zachorowania na Covid-19. Są to np. pacjenci wentylowani mechanicznie czy chorzy onkologicznie. Ale musimy pamiętać, że również z punktu widzenia osób niepełnosprawnych lub tych z ograniczoną mobilnością bardzo ważne jest, abyśmy nabrali odporności zbiorowej - stwierdził.

Dodał także, że decyzje w tym zakresie są na bieżąco konsultowane z naukowcami z Rady Medycznej.

Ponadto Dworczyk stwierdził, że "nie ma żalu do Episkopatu" w związku z niedawnym oświadczeniem na temat szczepionek AstryZeneki. - Kwestie wiary są indywidualną sprawą każdego człowieka. Najważniejsze w nim jest to, że Episkopat nie mówi: „Nie szczepcie się tą szczepionką". Mówi, że w sytuacji, gdy nasze zdrowie i życie jest zagrożone, można te szczepionki wykorzystywać, a dziś mamy z taką sytuacją do czynienia. Stanowisko Episkopatu należy czytać w całości - stwierdził.

Dworczyk powiedział także, że przypadków zakrzepicy po szczepionce Johnson&Johnson było wielokrotnie mniej niż po AstrzeZenece. Zapowiedział, że w najbliższych dniach członkowie Rady Medycznej będą rozwiewać wszystkie wątpliwości w zakresie szczepionki Johnson&Johnson.

jkg/rp.pl