„I wiem: nigdy więcej nie będziemy sami. Dziękuję ci, Polsko!” – napisał Andrij Bondar na portalu tyzhden.ua. List przetłumaczył Cezary Krysztopa.

„Nie wiem, jak rozwinęłaby się sytuacja, gdybyśmy nie mieli wielu przyjaciół wśród zwykłych Polaków” – pisze Bondar. Poeta wskazuje, że wiele państw, w tym USA, po prostu nie chciało słuchać krzyku Ukrainy.

Pytano tylko: „czy wy czasem nie jesteście ekstremistami? Czy aby nie szerzycie faszyzmu?”. „Wszyscy czekali na ostatnią chwilę, słuchali rosyjskiej propagandy z jej manipulacjami i jawnymi kłamstwami. Czekali aż do chwili kiedy zaczęto nas zabijać. I nie wiem co byśmy zrobili gdyby wtedy nie było z nami Polaków” – napisał Andrij Bondar.

„Od samego początku na Majdanie były polskie flagi. Polscy dziennikarze potrafili pierwsi iść pod ciosy Berkutu na Bankowym 1 grudnia. Zwykli Polacy organizowali zbiórki leków i artykułów pierwszej potrzeby. Polscy kapłani modlili się w kościołach” – wspomina poeta i dodaje: „dla nikogo na świecie, oprócz Polaków, nasza sprawa nie była tak bliska... Polska była adwokatem Ukrainy”.

"Boję się wyobrazić sobie Ukraińców bez Polaków. Takich rzeczy się nie zapomina... I wiem: nigdy więcej nie będziemy sami. Dziękuję ci, Polsko!” – kończy Bodnar.

Pac/blogpublika.com