Europoseł Jacek Saryusz-Wolski w rozmowie z Polską Agencją Prasową odniósł się do działań Komisji Europejskiej, która łamiąc unijne traktaty, próbuje przywłaszczać sobie kolejne kompetencje i forsuje tezę o nadrzędności prawa unijnego nad prawem konstytucyjnym państw członkowskich. Polityk wskazał też na „eurorasizm”, objawiający się stosowaniem podwójnych standardów w Brukseli.

Trwa forsowanie przez Komisję Europejską tezy o nadrzędności prawa unijnego nad prawem konstytucyjnym państw członkowskich. Europoseł Jacek Saryusz-Wolski przypomina, że orzeczenia wskazujące na wyższość porządku konstytucyjnego wydano już w dziewięciu krajach członkowskich: Polsce, Niemczech, Francji, Hiszpanii, Włoszech, Danii, Czechach, Rumunii i Litwie. Komisja Europejska nie daje jednak za wygraną. W czerwcu uruchomiła procedurę naruszeniową wobec Niemiec w związku z orzeczeniem Federalnego Trybunału Konstytucyjnego. Dzień później z kolei wezwała premiera Mateusza Morawieckiego do wycofania wniosku w tej sprawie skierowanego do polskiego TK.

Jacek Saryusz-Wolski przypomina, że o „respektowaniu przez UE tożsamości i struktur konstytucyjnych państw członkowskich” wyraźnie mówi art. 4 traktatu unijnego.

Poza forsowaniem tez o nadrzędności prawa unijnego, Komisja Europejska podejmuje tez działania poza przyznanymi jej komptenecjami, naruszając w ten sposób art. 5 traktatu unijnego, który stanowi, że „UE działa wyłącznie w granicach kompetencji przyznanych jej przez Państwa Członkowskie w Traktatach”.

- „Lista tych przekazanych kompetencji jest wyczerpująca i zamknięta. Jest ona zawarta w art 3 Traktatu o Funkcjonowaniu UE. Na liście tej nie ma i nigdy nie miało być sądownictwa i wymiaru sprawiedliwości”

- podkreśla eurodeputowany.

Wskazuje więc, że to Komisja Europejska i Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej naruszają rządy prawa.

- „Jest to polityczna uzurpacja”

- podkreśla.

Zwraca też uwagę na stosowane przez unijne instytucje podwójne standardy.

- „Jednym wolno więcej, a innym nic nie wolno, nazywam to eurorasizmem. Przykładem tego jest zarzut upolityczniania polskiej KRS, podczas gdy w wielu krajach, w tym w Niemczech, upolitycznienie to jest dużo większe, bo tam politycy bezpośrednio mianują sędziów. W Polsce jest to pośrednie, Sejm powołuje KRS a na podstawie jej propozycji powołuje Prezydent. Rozwiązania hiszpańskie są zresztą identyczne z polskimi”

- wyjaśnia.

Saryusz-Wolski zapowiada, że kwestia kolizji porządku konstytucyjnego i prawa unijnego stanie się najpewniej tematem Konferencji o Przyszłości Europy.

- „Zaproponowałem w moim raporcie dla Komisji Konstytucyjnej PE na tę Konferencję, aby wprowadzić kontrolę delimitacji kompetencji unijnych i krajowych przez powołanie nowej Izby Subsydiarności w TSUE, złożonej z prezesów krajowych sądów konstytucyjnych. Miałaby ona strzec granicy między tym co jest a co nie jest kompetencją unijna, po to aby położyć tamę gwałceniu traktatowych zasad subsydiarności i proporcjonalności, zawarowanych w art 5 TUE”

- mówi rozmówca PAP.

- „Trzeba zbudować wystarczająco silny sojusz polityczny, który zatrzyma ten proces. Bunt już jednej trzeciej trybunałów konstytucyjnych Państw Członkowskich przeciwko pozatraktatowemu zawłaszczaniu kompetencji Państw przez KE i TSUE jest na to szansą”

- dodaje.

kak/PAP