Prestiżowy amerykański magazyn opisujący sprawy polityki zagranicznej "Foreign Policy" uważa, że Polska... porzuca ścieżkę demokracji. "Foreign Policy" dołącza do lewicowego chóru mediów atakujących Polskę i inne kraje Europy Środkowo-Wschodniej za rzekomy "faszyzm". Nic dziwnego, bo "FP" to magazyn lewicowy, a cała światowa lewica po prostu nie może znieść, że w tak dużym kraju jak Polska rządzi partia patriotyczna...

Publicysta "FP" Eszter Zalan przekonuje, że polski rząd w sprawie Trybunału Konstytucyjnego "zagroził podstawowym zasadom demokracji i praworządności". Zalan przytoczył tu sedno opinii Komisji Weneckiej, która oceniła zmiany dokonane w TK przez PiS za niedemokratyczne.

Autor przekonuje, że Polska i szereg innych państw Europy Środkowo-Wschodniej po prostu odwraca się od wartości i idei Unii Europejskiej. Zalan "demontaż państwa prawa", jaki ma przeprowadzać zdaniem wielu w Polsce PiS, porównuje do zmian dokonywanych na Węgrzech przez rząd Wiktora Orbana. Na Węgrzech zadaniem publicysty "FP" podważono niezależność banku centralnego, ingerowano w sądownictwo, naruszano ochronę danych osobowych. Zarazem Orban wykazał Komisji Europejskiej, że ta w istocie niewiele może, gdy ktoś "narusza zasady" demokracji.

Zalan podnosi też pytanie, czym właściwie ma być Unia Europejska. Ścieżki są dwie: albo rzeczywiste, dość silnie zjednoczone ciało polityczne, albo też po prostu instrument, który służy do wzmacniania dobrobytu gospodarczego w niektórych krajach. Zdaniem wielu obie te drogi rozwoju muszą zostać połączone, a zatem nie będzie wzmacniania gospodarek bez wzmacniania jedności politycznej państw unijnych.

wbw/onet.pl/Foreign Policy/Fronda.pl