Jednym z elementów szerszego gazowego porozumienia Rosji i Ukrainy jest zakończenie prawnych sporów między Naftohazem i Gazpromem. To był jeden z głównych warunków strony rosyjskiej – Moskwie groziły bowiem kolejne przegrane procesy i straty idące w dziesiątki miliardów dolarów. Skończyło się na zaledwie 2,9 mld dolarów, które Gazprom już wypłacił Naftohazowi.

 

Podczas kolejnej tury rozmów w Wiedniu Rosja i Ukraina zawarły ostateczne porozumienie o wycofaniu wszelkich wzajemnych sądowych pretensji Gazpromu i Naftohazu oraz zdjęciu aresztu z aktywów. Poinformował o tym minister energii Rosji Aleksandr Nowak. W wyniku porozumienia strona ukraińska zgodziła się wycofać pozwy, w których nie ma jeszcze ostatecznego orzeczenia, a strona rosyjska wypłacić Naftohazowi 2,9 mld dolarów orzeczonych w wyroku arbitrażu sztokholmskiego. Rezygnacja z pozwów to część protokołu o współpracy gazowej podpisanego przez Rosję i Ukrainę 20 grudnia. Gazprom i Naftohaz sądziły się w międzynarodowym arbitrażu w Sztokholmie od 2014 roku. Ukraińska spółka żądała rewizji wstecz wartości rosyjskiego gazu zapisanej w starym kontrakcie i rekompensaty przez Rosjan ukraińskiej nadpłaty za szereg lat. Gazprom żądał wypłaty długu za poprzednie dostawy i kary finansowej za naruszenie zasady take-or-pay.

W 2018 roku arbitraż wydał orzeczenie, zgodnie z którym – po uregulowaniu wzajemnych pretensji – ostatecznie to Gazprom powinien wypłacić 2,9 mld dolarów Naftohazowi. Pieniądze już wpłynęły na konta Naftohazu. Już wcześniej Ukraińcy poprzez europejskie sądy zdołali odzyskać od Gazpromu ok. 2 mld dolarów. Rosjanie nawet nie kryją, że to porozumienie uważają za swój wielki sukces. Wicepremier Dmitrij Kozak stwierdził, że 2,9 mld dolarów dla Ukraińców to „kropla w morzu” w porównaniu za innymi potencjalnymi ryzykami. Przyznał mu rację minister Nowak, mówiąc, że spory sądowe z Ukrainą trwałyby latami, narażały aktywa Gazpromu w różnych krajach i mogły się skończyć wieloma miliardami strat.

Artykuł pierwotnie ukazał się na stronie think tanku Warsaw Institute.
[CZYTAJ TEN ARTYKUŁ]