Gen. Waldemar Skrzypczak uważa zawarte wczoraj porozumienie między Polską a USA za duży krok naprzód we wzmacnianiu polskiego bezpieczeństwa. Jak wskazuje, PiS prowadzi obecnie poważną modernizację części armii - planowane do wydania środki wprost "powalają".

 

"Jesteśmy członkiem NATO i dzięki temu jesteśmy bezpieczni. To, co zapadło wczoraj, jest jakby poprawą warunków do prowadzenia wojsk amerykańskich na teren Polski. Ten tysiąc więcej żołnierzy, ten kontyngent na terenie Polski jest forpocztą zasadniczych sił amerykańskich" - mówi gen. Waldemar Skrzypczak w rozmowie z RMF FM.

"Oni mają stworzyć warunki do tego, żeby te wojska, które przyjdą zza Atlantyku, mogły się szybko rozlokować i zająć pozycje bojowe, funkcjonować, szkolić się" - wskazał, mówiąc o żołnierzach USA w Polsce.

Jak powiedział Skrzypczak, baza Rammstein w Niemczech na pewno będzie dalej pełnić swoją funkcję zabezpieczania wojsk USA w Europie. Przesunięcie wojsk z Niemiec do Polski spowoduje po prostu rozbudowę zdolności Amerykanów w naszym kraju.
Generał mówił też o kosztach tej operacji. "Bezpieczeństwo nie ma ceny. Wydaje mi się, że pieniądze, które będziemy płacili za obecność Amerykanów na terenie Polski, nie są kwotą, która zwala z nóg" - stwierdził.

Skrzypczak przyznał też, że Polska zamierza rozdysponować naprawdę bardzo duże środki na armię.

"Programy modernizacji armii dynamicznie się rozwijają i zmieniają się bardzo szybko. Środki, jakie mamy zamiar wydać w najbliższych latach rzeczywiście powalają. Do tej pory nie było takiego tempa modernizacji" - powiedział.

Jak dodał, problemem jest jednak marynarka wojenna. Ta jest skrajnie niedoinwestowana.

bsw/rmf24.pl