Być może ta zbieżność jest przypadkowa, ale są przesłanki wskazujące, że tak być nie musi.

Podczas rozmaitych konferencji z udziałem urzędników MEN, zwolennicy postępu seksualnego, domagali się jak najwcześniejszego instruktażu seksualnego dla dzieci, atakując zwłaszcza podręczniki, promujące normalne życie rodzinne. Urzędnicy MEN odpowiadali, że to jaki podręcznik zostanie zaakceptowany zależy od recenzentów. W związku z tym MEN podjął działania aby zmienić recenzentów „tradycyjnych" na „postępowych".

Wilga H. doskonale pasuje do profilu „postępowego". Jest otwarta na nowe doświadczenia seksualne i zachęca do nich młodzież, zgodnie ze „Standardami Edukacji Seksualnej w Europie". Jej zamiłowanie do marihuany również świadczy o umiłowaniu postępu.

Ciekawe jak wielu równie postępowych rzeczoznawców zatrudnił MEN w ostatnich latach.

Mariusz Dzierżawski/Stopaborcji.pl