Luiza Dołęgowska, Fronda.pl: Były prezydent Bronisław Komorowski powiedział w sprawie katastrofy smoleńskiej: ,, Jeśli ktoś za chwile wysunie następne oskarżenie, że kosmici są źródłem katastrofy smoleńskiej, to jeszcze raz będziemy robili ekshumacje?!'' Co pan sądzi o takim podejściu do katastrofy smoleńskiej p. Komorowskiego?

Poseł Jacek Sasin: Nawet jak na standardy Bronisława Komorowskiego, zostały przekroczone wszelkie granice. Te standardy i oczekiwanie w stosunku do byłego prezydenta są rzeczywiście bardzo obniżone. Pamiętamy jego wypowiedzi dotyczące Lecha Kaczyńskiego po zamachu w Gruzji, czy choćby przesądzanie po katastrofie smoleńskiej i wypowiedź o  ,,arcybolesnej prawdzie'' - kiedy twierdził, że winę za katastrofę ponoszą tylko i wyłącznie piloci samolotu TU-154. Dawał wtedy do zrozumienia, że były na nich rzekomo wywierane naciski. Nie spodziewałem się szczególnego taktu po Bronisławie Komorowskim w tej sprawie, ale jednak przekroczył on kolejne granice.

F: Czy występuje jako wyrocznia dla środowisk opozycyjnych?

Jacek Sasin: Rozumiem, że chce wkraść się w łaski KOD-u, bo to jest w tej chwili jego środowisko polityczne. Już nawet nie PO, ale ta jeszcze bardziej radykalna opozycja - on ustawia się w szeregu tej tzw. betonowej opozycji.  Myślę też, że to jest łabędzi śpiew Bronisława Komorowskiego, bo jego już chyba nikt nie traktuje poważnie jako polityka. Być może zazdrości trochę  Lechowi Wałęsie i chciałby mu dorównać i być  bożyszczem tych środowisk, która kierują się nienawiścią do Prawa i Sprawiedliwości, i które kompletnie nie dostrzegają interesów państwa polskiego. Dziś interesem państwa polskiego jest - i to trzeba bardzo wyraźnie powiedzieć - rzetelne śledztwo i poważne potraktowanie tej sprawy.

Komorowski ma tu na sumieniu bardzo wiele, bo był marszałkiem Sejmu w chwili katastrofy, pełnił obowiązki prezydenta Rzeczpospolitej , potem był prezydentem Rzeczpospolitej i nie zrobił nic w tej sprawie, aby śledztwo było prowadzone zgodnie  ze standardami, bo było przecież prowadzone z zaprzeczeniem jakichkolwiek standardów.

Jako prezydent Rzeczpospolitej ponosi również ogromną odpowiedzialność za to, co działo się przez ostatnie sześć lat w sprawie tego śledztwa, za oddanie śledztwa Rosjanom. Tutaj jego wina jest porównywalna z winą Donalda Tuska, bo był przecież wtedy najważniejszą osobą w państwie. Myślę, że tego typu odpowiedziami próbuje być może od tej odpowiedzialności gdzieś uciec, ale to mu się zdecydowanie nie uda. Tymi odpowiedziami  wyklucza się z poważnego traktowania go jako polityka i byłego prezydenta. Staje się  ,,politycznym chuliganem'' jak Lech Wałęsa, który wszystkich naokoło obraża i dla którego nie ma żadnych świętości i żadnych rzeczy, z których nie należy kpić.

Katastrofa smoleńska i tragedia jaką ona spowodowała - śmierć tak zacnych i zasłużonych dla ojczyzny ludzi to nie jest coś, z czego można żartować i drwić.

F: Bronisław Komorowski zwrócił się do redaktora radia Zet, mówiąc ,,jaki ma sens rozliczanie dziś poprzednich ekip? Weź sie pan do roboty i zacznij rozliczać obecną władzę!'' O czym może świadczyć tego rodzaju wypowiedź?

Jacek Sasin: Tak, czytałem to (śmiech). Ja myślę że tu widać oczekiwanie lub nawet zdziwienie, że dziennikarze zadają jakieś niewygodne pytania, czy formułują tezy niewygodne dla ówczesnej władzy a obecnej opozycji. Ówczesna władza i obecna opozycja przywykły do tego, że są pieszczochem mediów. Poprzednie osiem lat mieli - używając powiedzenia św. pamięci Andrzeja Wajdy- ,,zaprzyjaźnione media'' oraz ,,inne media'', te niezaprzyjaźnione których nie dostrzegano i które ignorowano.

Pamiętamy, że były takie sytuacje, że dziennikarze ,,Gazety Polskiej'' czy innych mediów, które ,,nie były zaprzyjaźnione'', miały problem nie tylko z akredytacjami, nie tylko z udziałem w konferencjach prasowych czy z zdawaniem jakichkolwiek  pytań. Te media były strofowane i uważane było za coś niestosownego gdy ,,CI'' dziennikarze chcieli zadać pytanie.

Gdy po takim okresie życia w inkubatorze nagle okazuje się, że jakiś dziennikarz chce spytać o coś, co jest ,,nie po myśli i nie po linii'' - to jak widać musi powodować szok, może stąd tego typu odzywki i zachowania. One właśnie pokazują, jaki jest prawdziwy stosunek tych celebrytów III RP i polityków III RP - bo przecież mówimy tutaj o byłym prezydencie - w stosunku do dziennikarzy, do mediów i do wolności mediów. Media są dobre wtedy, gdy ,,głaszczą'' władzę  - ówczesną władzę, która jest dziś opozycją Jednak gdy pojawiają się niewygodne pytanie -wtedy narażają się na tego typu prostackie uwagi.

Dziennikarz po prostu pyta o sprawę  śledztwa smoleńskiego i o to, co zostało w nim zaniedbane; wskazuje, ze trzeba się uderzyć w piersi - mimo to nie ma refleksji ze strony Bronisława Komorowskiego. Jest za to samozadowolenia, pycha, buta, żadnej refleksji.

F: Czy styl wypowiedzi byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego nie staje się podobny do stylu wypowiedzi innego byłego prezydenta - Lecha Wałęsy?

Jacek Sasin: Bronisław Komorowski być może chce sie dziś wykreować na nowego Lecha Wałęsę. Wkrótce będzie przecież ekspertyza, która rozwieje wszelkie wątpliwości i możliwości twierdzenia, że dokumenty z teczki Kiszczaka to są jakieś fałszywki czy podróbki. Może okaże się, że już nie będzie żadnej możliwości obrony stanowiska  Lecha Wałęsy. Wtedy na przykład -  Bronisław Komorowski, po tej niechybnej kompromitacji, która musi w najbliższym czasie nastąpić, będzie chciał zająć role Lecha Wałęsy jako guru KOD-u. Może  będzie takim mędrcem, przy każdej okazji pokazywanym jako maskotka tego ruchu, więc być może właśnie o to chodzi.

                                                            

dziękuję za rozmowę