„Wall Street Journal” informuje, że w dzisiejszym zamachu w Kabulu zginęło czterech żołnierzy Stanów Zjednoczonych, a kolejni trzej zostali ranni. Informacje te potwierdza Reuters podkreślając jednak, że bilans może się zwiększyć.

Według „Wall Street Journal” informacje o śmierci czterech żołnierzy amerykańskiej piechoty morskiej i trzech rannych żołnierzach przekazał charge d’affaires w ambasadzie USA w Kabulu Ross Wilson pracownikom tej placówki. Pentagon potwierdził, że wśród ofiar są żołnierze, nie podał jednak ich liczby.

Reporter „New York Times” Fahim Abed poinformował, że w dzisiejszym zamachu zginęło 40 osób, a 120 rannych trafiło do szpitala.

Do dwóch eksplozji doszło dziś w pobliżu lotniska w Kabulu. Media podają, że sprawcą był zamachowiec-samobójca z Państwa Islamskiego, żadna organizacja jednak do tej pory nie przyznała się do zamachu. Oprócz detonacji kamizelki zamachowca zdetonowano też bombę w samochodzie.

kak/PAP