Skrajnie upolitycznione stowarzyszenie sędziów „Iustitia” jawnie popiera nielegalne manifestacje Strajku Kobiet. Angażując się w polityczne działania, mające doprowadzić do obalenia demokratycznie wybranego rządu, sędziowie podważają też wyrok Trybunału Konstytucyjnego.
Zgodnie z polskim porządkiem prawnym sędziowie nie mogą angażować się w politykę. Najwyraźniej za nic konstytucję mają jednak sędziowie zrzeszeni w stowarzyszeniu „Iustitia”, którzy entuzjastycznie wspierają polityczny projekt:
- „Sędziowie Iustitia Oddział Radomski rozdali dziś protestującym obywatelom 50 egzemplarzy Konstytucji. To tam zapisano wprost, że RP jest demokratycznym państwem prawnym i dobrem wspólnym wszystkim obywateli, których prawa mogą być ograniczane tylko ustawą” – czytamy na profilu społecznościowym „Iustitii”.
Natomiast sędzia Ewa Kurasz postanowiła ocenić wyrok Trybunału Konstytucyjnego w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”:
- „Jestem sędzią, ale jestem też kobietą i matką. Wyrok z 22 października 2020 roku oceniam z tej perspektywy jako niezgodny z Konstytucją, gdyż odbierający nam, kobietom, przyrodzoną każdemu człowiekowi godność (art. 30 Konstytucji). Pozbawiono w nim kobiety godności i wolnej woli, wyłączając nam możliwości decydowania o swoim losie oraz o losie naszego dziecka i losie naszych rodzin, w sytuacji dramatycznej, jaką zawsze jest ciąża z płodem ciężko i nieodwracalnie uszkodzonym albo nieuleczalnie chorym” – mówiła.
Do rozwiązania Trybunału Konstytucyjnego i Trybunału Stany wprost wzywa prezes „Iustitii” Krystian Markiewicz.
kak/wPolityce.pl