Komisja Europejska uruchomiła procedurę przeciwko Polsce, mającą mieć związek z przekopem Mierzei Wiślanej. Co tym razem nie podoba się unijnym dygnitarzom? Rzeczniczka KE Vivian Loonela wyjaśniła, że chodzi o nieprzestrzeganie przez Polskę „przepisów dot. oddziaływania na środowisko”. Podkreśliła przy tym jednak, że nie chodzi o konkretną inwestycję.  

- „Uruchomiliśmy procedurę o naruszenie prawa UE przeciwko Polsce w związku z nieprzestrzeganiem unijnej legislacji dotyczącej oceny oddziaływania na środowisko określonych publicznych i prywatnych projektów. Nie należy tego mylić ze sprawą przekopu Mierzei Wiślanej, w przypadku której nasze dyskusje z polskimi władzami nadal się toczą” – przekazała na konferencji prasowej w Brukselii rzeczniczka KE.

Zaznaczyła przy tym, że jeśli procedura uruchomiona przez KE trafi do Trybunału Sprawiedliwości a Komisja wygra, wówczas organizacje środowiskowe będą mogły występować w sprawie przekopu Mierzei Wiślanej do sądów, a nawet domagać się wstrzymania inwestycji.  

O podjęcie działań związanych z przepisami UE ws. oceny oddziaływania na środowisko niektórych przedsięwzięć publicznych i prywatnych KE wzywała Polskę już w ubiegłym roku. Od tego czasu KE nie zdecydowała się jednak na skierowanie sprawy do Trybunału.

kak/PAP