Politolog, prof. Kazimierz Kik komentował dziś w rozmowie z PAP sprawę prezydent Warszawy, Hanny Gronkiewicz-Waltz. 

Kik uważa, że Gronkiewicz-Waltz nic już nie pomoże, jej wizerunku nie da się uratować. 

"W tej sytuacji już nic nie pomoże Hannie Gronkiewicz–Waltz; mleko się wylało, dziesiątki tysięcy ludzi utraciły swój komfort życiowy, (...) jako polityk – w moim przekonaniu – jest właściwie skończona"- ocenił profesor.

"To wszystko odzwierciedla, może nie tyle błędy osobiście przez nią popełniane, ale brak kontroli nad kierowaną przez siebie instytucją. Nie podejrzewam pani Hanny Gronkiewicz–Waltz, żeby była tak niedbała w stosunku do prawa"-stwierdził Kazimierz Kik. W ocenie politologa, brak nadzoru nad instytucją, którą kierowała prezydent Warszawy, powinien zostać odpowiednio ukarany.

"Niekoniecznie więzieniem, rzecz jasna, ale nie może być tak, żeby osoby, które biorą pieniądze i mają swoisty prestiż, tak lekkomyślnie podchodziły do pracy kierowanych przez siebie instytucji"-powiedział. Zdaniem profesora Kika, kryzys wizerunkowy Hanny Gronkiewicz-Waltz zaszkodzi również całej jej partii. Prezydent Warszawy jest bowiem wiceprzewodniczącą PO i przez długi czas była "twarzą" tej partii. 

"Warszawa kierowana przez nią była symbolem sprawowania władzy i wpływów politycznych Platformy Obywatelskiej w Polsce"- podkreślił. Jak dodał politolog, "odkrycie przed społeczeństwem braku nadzoru urzędniczego" nad instytucją, którą kierowała polityk, uderzy w całą Platformę Obywatelską, ponieważ zaniedbania, jakich dopuściła się prezydent, wiążą się z dramatami dziesiątek tysięcy ludzi. 

"Hanna Gronkiewicz-Waltz oczekuje na coś poważniejszego niż tylko stwierdzenie nadużyć. To może zakończyć się procesem. A jeżeli zbiegną się dwa wydarzenia, mianowicie proces lub przygotowania do procesu i wybory samorządowe w Polsce, to może to wpłynąć na niepowodzenie Platformy w wyborach samorządowych"- powiedział Kik w rozmowie z PAP. 

"Mleko się wylało, dziesiątki tysięcy ludzi utraciły swój komfort życiowy i nie tylko, bo znajdujemy tam przypadki utraty życia, więc w tej chwili nic już nie uratuje Platformy i Hanny Gronkiewicz–Waltz. Jako polityk – w moim przekonaniu – jest właściwie skończona"- stwierdził profesor, którego zdaniem prezydent Warszawy jest złym politykiem, ponieważ "nie troszczy się o dobro wspólne, zajmuje się technokratyczną stroną zarządzania", a także lekceważy stronę społeczną zarządzania Warszawą. W ocenie Kazimierza Kika, wszystko to dyskwalifikuje ją jako polityka.

yenn/PAP, Fronda.pl