Wczoraj w Warszawie doszło do awarii sieci ciepłowniczej. Stołeczna sieć jest w rękach firmy Veolia. Jak się okazuje w 2017 roku ratusz sporządził raport rozliczający Veolia ze zobowiązań umowy prywatyzacyjnej. Jednak raport ten nie ujrzał światła dziennego.

Jak informuje warszawski radny Prawa i Sprawiedliwości Dariusz Lasocki, w 2017 r. powstał tajemniczy raport na temat działalności Veolii sporządzony przez stołeczne biuro nadzoru właścicielskiego. W 2011 roku warszawiacy domagali się referendum w sprawie prywatyzacji SPEC, ale władze Warszawy go nie przeprowadziły.

 

- NEWS - awaria sieci ciepłowniczej. W 2017 roku w Ratuszu sporządzony został (przez Biuro Nadzoru Właścicielskiego, którym kierowała dzisiejsza Prezesa #MPWiK R. Tomusiak) raport nt. wykonywania przez #VEOLIA zobowiązań wynikających z um.prywatyz. #SPEC. Czy raport jest jawny? -  pisze na Twitterze radny PiS.

 

 

- Zgodnie z umową prywatyzacyjną miał powstać raport. Raport, który oceniałby – jak rozumiem – działalność nowego właściciela po kilku latach zarządzania byłym SPEC-em — mówi radny w rozmowie z wpolityce.pl

- Będę składał interpelację do władz Warszawy w sprawie przedstawienia informacji zawartych w tym raporcie — dodaje.

 

Z kolei Jan Śpiewak uważa, że „obok afery reprywatyzacyjnej afera prywatyzacji SPEC to jest największa afera rządów Hanny Gronkiewicz-Waltz”.

 

- Mamy do czynienia ze sprzedażą monopolisty. Nawet w klasycznej ekonomii liberalnej – czyli takiej, którą teoretycznie Hanna Gronkiewicz-Waltz i Platforma wyznają – sprzedawanie naturalnego monopolisty jest czymś absolutnie patologicznym. Nie można sprawić, żeby rury ciepłownicze ze sobą konkurowały. To jest ewidentna pozycja monopolisty i jako taka powinna być kontrolowana przez władze publiczne — mówi Śpiewak.

- SPEC był bardzo dobrze zarabiającą spółką i spełniającą ważną rolę społeczną, jaką jest dostarczanie taniego ciepła do domów. Ona przynosiła zyski, zatrudniała dużo ludzi, miała wiele nieruchomości. Została sprzedana w warunkach skandalicznych – w mojej ocenie – za rażąco niską cenę — podkreśla.

- Była próba organizacji referendum w tej sprawie. Zebrano wymaganą liczbę podpisów, które były w sposób skandaliczny uwalane. W ten sposób odrzucono kilkadziesiąt tysięcy podpisów — dodaje.

bz/wpolityce.pl