W trudnych czasach sukcesy Polski cieszą. Okazuje się, że jesteśmy mistrzami Europy w homofobii. Nasz sukces jest tym większy, że podobno o miano mistrza Europy w homofobii rywalizacja była ostra.

Homofobia to naturalna reakcja awersyjna wobec zachowań gejowskich, które są szkodliwe dla zdrowia – gejowskie zachowania seksualna wiążą się z dużo większym ryzykiem zakażenia chorobami przenoszonymi droga płciową, są więc zagrożeniem epidemiologicznym. Dodatkowo wiele badań nad pedofilią wskazuje na nadreprezentacje gejów wśród sprawców tych odrażających zbrodni.

O sukcesie Polski informuje antyPiSowski portal Oko Press w artykule Marty Nowak „Polska homofobem Europy. W całej Unii żadne państwo nie traktuje obywateli LGBTI gorzej”.

Według publicystki antyPiSowskiego portalu „było źle, jest tragicznie”, bo według „międzynarodowego rankingu równouprawnienia osób LGBT w Europie, Polska oficjalnie spadła z przedostatniego na ostatnie miejsce w całej Unii Europejskiej”. Z artykułu wynika, że w innych krajach Europy sytuacja tęczowych się nie polepsza.

Raport Rainbow Europe to „najważniejszy europejski ranking badający poziom równouprawniania osób LGBTI w Europie (lesbijek, gejów, osób biseksualnych, transpłciowych i interpłciowych)” opublikowała „ILGA, czyli Międzynarodowe Stowarzyszenie Lesbijek i Gejów, Biseksualistów i Transseksualistów”.

Z raportu wypływają bardzo optymistyczne wnioski - „z każdym rokiem coraz więcej krajów, [...] zaniedbują zobowiązania dotyczące” tęczowych. „W tym samym czasie coraz więcej rządów otwarcie atakuje społeczność LGBTI”.

Szczególne zadowolenie mogą odczuwać Polacy – Polska zawsze w takich raportach „wypadała źle, a teraz jest już oficjalnie krajem najgorzej chroniącym swoich nieheteronormatywnych obywateli”. Polska na 100 możliwych tęczowych punktów zyskała tylko 16.

Niestety w rywalizacji międzynarodowej Polska jest mniej homofobiczna od „San Marino, Białorusi, [...] Monaco, Rosji […], Armenii, Turcji i Azerbejdżaniu”.

Autorzy raportu ubolewają, że w Polsce przedsiębiorcy mogą odmówić świadczenia usług organizacjom gejowskim, nie ma państwowej strategii walki z homofobią, rząd pacyfikuje tęczowe inicjatywy samorządów.

Tęczowy raport stwierdza, że homofobiczny Polski przejawia się w tym, że nie ma w naszym kraju „ani związków partnerskich, ani małżeństw, ani polityki prorodzinnej dla osób nieheteronormatywnych”, in vitro mogą sobie robić tylko normalne heteroseksualne pary, przepisy karne nie przewidują wsadzania do więzień homofobów, nie można samemu przyjąć nowej płci metrykalnej (popierała to PO i PSL, a sprzeciwił się temu Andrzej Duda).

Oczywiście tęczowy raport docenił „pracę Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara, który od lat sprzeciwia się dyskryminacji osób LGBTI”. Tęczowy raport potępił homofobiczne samorządy w Polsce zakazujące tęczowych parad i przyjmujące Karty Praw Rodziny uchwały anty-LGBT – wprowadzające strefy „wolne od LGBT”.

Z potępieniem tęczowego raportu spotkały się „pozwy przeciwko autorom Atlasu Nienawiści monitorującego wdrażanie stref wolnych od LGBT, policyjna interwencja wobec Elżbiety Podleśnej za Tęczową Maryję oraz wiele akcji telewizji publicznej: wyemitowany przez TVP program »Inwazja«, nasłanie na KPH szpiega”.

Według raportu homofobia szerzy się nie tylko w Polsce, ale i na Węgrzech (które spadły z „41 do 33 proc” punktacji w raporcie) oraz we Francji (która „spadła z 63 do 56 proc”). Autorzy raportu obawiają się, że postpandemiczny kryzys „społeczno-ekonomicznego stworzy przedstawicielom władzy idealne warunki do tego, aby uderzyć w społeczność LGBTI”.

Jan Bodakowski