Konfederacja zdecydowanie bardziej stawia na ochronę gospodarki niż ludzkiego życia. Tak wynika przynajmniej z propozycji zaprezentowanej przez posła Artura Dziambora. Stwierdził on, że celem w walce z koronawirusem powinno być przede wszystkim wypracowanie zbiorowej odporności. Dlatego postuluje, aby wypuścić wszystkich z kwarantanny.

Poseł Konfederacji Artur Dziambor sam został poddany kwarantannie z powodu kontaktu z osobą zakażoną koronawirusem. Dziś na antenie TVN24 zaprezentował pomysł Konfederacji na walkę z pandemią.

- „My, prawicowa, merytoryczna opozycja, czyli Konfederacja mówimy, że trzeba przyjąć model zupełnie inny: po pierwsze wypuścić wszystkich ludzi z kwarantanny, a po drugie doprowadzić do tego, że będzie jakaś odporność zbiorowa społeczeństwa” – przekonywał.

Dodał, że pacjenci wymagający intensywnej terapii i podłączenia do respiratora stanowią zaledwie mały procent, a większość zakażenie koronawirusem przechodzi bezobjawowo. Tymczasem, w jego ocenie, z powodu COVID-19 „szpitale nagle przestały leczyć idiagnozować innych chorych”.

Na uwagę, że w trakcie wypracowywania odporności zbiorowej mogłoby umrzeć wielu ludzi, polityk stwierdził:

- „Niestety, ludzie umierają, jest mi przykro z tego powodu, jest mi z tym źle”.

Jednak podkreślił, że umierają również teraz, kiedy rząd wprowadza obostrzenia. Dlatego w jego przekonaniu koniecznością jest odejście od jakichkolwiek restrykcji:

- „Przy okazji chorowania rujnujemy gospodarkę, bankrutujemy firmy, zamykamy działalności, doprowadzamy ludzi do skrajnych sytuacji zdrowotnych i psychicznych” – mówił.

kak/TVN24, tvp.info.pl