Zawirowania ideologiczne wokół „ocieplenia klimatu” zdają się sięgać w naszych pokoleniach zenitu graniczącego rozmiarem fałszu i zakłamania już tylko z obłędem ducha. Aby nie zarazić się tą chorobą – w pewnych przypadkach, jak np. u Fryderyka Nietzschego, nieuleczalną – wymaga to od nas wszystkich usystematyzowanej refleksji prawego umysłu, którą powinniśmy w Polsce opierać na społecznym nauczaniu Kościoła rzymskokatolickiego oraz na prawdziwych osiągnięciach nauki. - pisze ks. prof. Tadeusz Guz w felietonie dla "Naszego Dziennika"


Zdaniem duchownego, "może się okazać, że nasz Kraj, ogromnie bogaty w złoża naturalne w postaci węgla kamiennego i brunatnego, cenne kruszce, wodę etc., zostanie odcięty od tych dóbr, które sam Stwórca Bóg przekazał nam, Polakom, w użytkowanie"

Ks. prof. Guz zastanawia się nad tym, co Jan Paweł poradziłby nam dzisiaj w kwestii ekologicznej. Według niego, "Niemcy sądzą, iż zdolni są „przechytrzyć” polityczne i ideologiczne konstelacje współczesnej Rosji oraz „ograć” tym samym gospodarczo Rosję, płacąc m.in. o wiele niższą stawkę finansową za gaz ziemny aniżeli np. Polska."

 

- Forsowanie zatem przez Niemcy i Francję całkowitej eliminacji węgla z obiegu gospodarczego i użytkowego Narodów Europy, a głównie naturalnie naszego Narodu i naszej gospodarki w Polsce, jest gigantycznym, jeśli nie szczytowym aktem faryzejstwa i niewyobrażalnej obłudy gospodarczo-politycznej tych krajów.  - czytamy

 

Jak podkreśla duchowny, Jan Paweł II uczył, że "diagnoza czy propozycje przezwyciężenia jakiegokolwiek kryzysu, w tym także „ekologicznego”, zależą od „dobrze” uformowanego rozumu, czyli rozumu poznającego i myślącego zgodnie z Rozumem Boskim, który uzewnętrznia się w całym stworzeniu oraz planach, jakie Pan Bóg ma dla świata jako bytu stworzonego"

- Odcinanie zatem obecnego rozumu Polaków i Europejczyków od Stwórczego Rozumu Boga w edukacji, a niekiedy nawet na lekcjach religii, m.in. poprzez propagowanie fałszywej teorii ewolucji Darwina, sprawia, iż zatracamy prawy rozum w relacji do Pana Boga, do siebie nawzajem jako ludzi, w relacji do świata zwierząt i roślin, którego wartości bytowej czy piękna nikt rozumny nie kwestionuje, ale legislacyjne czy medialne próby zakazu hodowli – na razie – niektórych gatunków zwierząt czy też wynoszenie zwierząt ponad godność osoby ludzkiej wołają o pomstę do Nieba, a zatrważające statystyki zabójstw dzieci nienarodzonych w liczbie ok. 42 milionów rocznie (w czasie II wojny światowej, czyli w przeciągu sześciu lat, zginęło ok. 50 milionów istnień ludzkich) na całym globie mówią o rozmiarze kryzysu prawego rozumu ludzkości. - zaznacza kapłan

 

Według niego, "Polska naszych dni stoi przed ogromną szansą torowania sobie i innym Narodom Europy prawych dróg do Boga prawdziwego"

- Nie pozwólmy, aby w sensie negatywnym jacyś rozbójnicy ideologiczni i pustoszyciele spod znaku Antychrysta, dzisiaj przybranego w łachmany „ekologisty”, naszego pięknego i drogiego nam Kraju, Ojczyzny, Państwa i Kościoła, destruowali i unicestwiali nasze życie duchowe, religijne i moralne, naszą polską gospodarkę i naszą chrześcijańską kulturę spod jedynie zbawiennego znaku Jezusa Chrystusa – Pana całej cywilizowanej Polski. - podsumowuje ks. prof. Tadeusz Guz