W dniu wczorajszym podczas konferencji prasowej prezes PiS Jarosław Kaczyński zaprezentował projekt nowej ustawy, który został przygotowany wspólnie z młodzieżówką PiS. Dotyczy ona zwiększonej ochrony zwierząt, a projekt obejmuje m.in. zakaz hodowli zwierząt futerkowych oraz zakaz trzymania psów na uwięzi.

Prezes PiS powiedział:

- Nasz formacja i ja osobiście, uważamy, że w Polsce trzeba wprowadzić nowy porządek prawny w kwestii ochrony zwierząt

Dodał też:

- Względy, które za tym przemawiają mają charakter humanitarny

W odniesieniu do tej wypowiedzi redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy” na antenie wRealu24 powiedział:

- Z pewnym niepokojem doszedłem do wniosku, że chyba do kategorii „dobry człowiek” nie należę. Muszę od początku zadeklarować, że będę tym "złym człowiekiem", ponieważ ustawa mi się nie podoba

Oraz:

- Wydaje mi się, że jest to pomysł dosyć dziwaczny, kompletnie niezrozumiały w obecnym kontekście.

Lisicki wyjaśnił:

Powód pierwszy, nazwijmy go powodem pragmatyczno-politycznym. Ustawa wprowadza zakaz hodowli zwierząt futerkowych, czyli uderza w istotną część polskiego przemysłu rolnego. Szczególnie w obecnej sytuacji, spowodowanej narastającymi kłopotami wywołanymi przez pandemię, powinniśmy chronić każdą część polskiego przemysłu, polskiej gospodarki, a nie z powodów ideologicznych pozbywać się jednej z nich

Dalej naczelny „Do Rzeczy” stwierdził:

– Powód drugi, to uzasadnienie tych pomysłów pod hasłem, że będzie się walczyło o prawa zwierząt, dążyło do ograniczenia rzekomego ludzkiego okrucieństwa. W efekcie trzeba będzie doprowadzić do tego, że kolejne uprawnienia dostaną służby policyjne. W tej ustawie pojawił się też pomysł zakazu trzymania psów na łańcuchach. Rozumiem, że ktoś będzie chodził po tych wsiach i sprawdzał, czy ktoś ma psa na łańcuchu, czy nie. Jeśli sprawdzi, że ma, to będzie musiał donieść do właściwej władzy, która będzie musiała się tym zająć. Efektem tego może być wzrost pewnej formy donosicielstwa, a co jeszcze gorsze – zastosowanie sił przymusu państwa do walki z jakąś grupą obywateli w celach ideologicznych.

A także podkreślił:

– Trzeci powód, najważniejszy, który moim zdaniem sprawa, że ta ustawa jest złym pomysłem, to kwestia wartości. Człowiek ma prawo korzystać ze zwierząt. Ma prawo je hodować, ma prawo wykorzystywać ich mięso do jedzenia, to wynika z całej naszej tradycji. Tym, co jest jednym z głównych zagrożeń dla naszej kultury, jest zamazywanie granic między człowiek, a resztą świata zwierzęcego 

Podsumowując Lisicki stwierdził:

– Uzasadnienie tej ustawy jest podyktowane myśleniem zupełnie nieprawicowym, niekonserwatywnym, tylko tym, które się kojarzy z formami radykalnego ekologizmu, z przekonaniem o niemal równości międzygatunkowej, z jakimś dziwnym pojęciem humanitaryzmu wobec zwierząt, tak jakby miarą ludzkiej moralności miał być stosunek do zwierząt rozumiany w kategoriach lewicowych, ideologicznej lewicy. Moim zdaniem bardzo nieszczęśliwy pomysł.


mp/wrealu24/dorzeczy.pl