Poseł PiS oraz szef zespołu parlamentarnego badającego wydarzenia z 10 kwietnia 2010 roku w rozmowie z braćmi Karnowskimi podkreśla, że tupolewa z parą prezydencką i elitą narodową na pokładzie, nie była wynikiem ani błędu pilotów ani naturalnych właściwości aerodynamicznych samolotu. „Wiemy już dzisiaj z pewnością, że ta katastrofa nie była wynikiem ani błędu pilotów, ani naturalnych właściwości aerodynamicznych samolotu. Wiemy, że mieliśmy do czynienia z działaniem osób trzecich. Samolot rozpadł się w powietrzu, nie uderzając o żadne drzewa, i dopiero później spadł na ziemię”- mówi Macierewicz. „Szczątki tupolewa spadły na ziemię zapewne z wysokości 15 metrów, chociaż wydaje się, że główny moment katastrofy nastąpił na wysokości 26 metrów, kiedy odpadło skrzydło maszyny. To było początkiem katastrofy. Chwilę później, na wysokości 15 metrów, padło zasilanie i samolot się rozpadł”- dodaje.


„Jedno z badań, które prowadzimy, polega na zsynchronizowaniu głosów z kabiny z przebiegiem wydarzeń fizycznych, zrekonstruowanych przez naszych ekspertów. Widać, że przebieg wydarzeń wywołuje bardzo dojmującą, głośną, tragiczną i wstrząsającą swoim dramatyzmem reakcję zarówno pilotów, jak i pasażerów. Są nagrane głosy zbiorowe i pojedyncze. Pierwszą ich falę słychać na wysokości 26 m, gdy dochodzi do oderwania skrzydła. Najpierw poznajemy reakcję pilotów, potem słychać pierwszą falę głosów przerażenia pasażerów, a na wysokości 15 m, gdy wszystko gaśnie, drugą”- relacjonuje Macierewicz i tłumaczy, że rejestrator w kabinie pilotów zbiera głosy z całego samolotu, zwłaszcza gdy są one pełne przerażenia i bardzo głośne. „Do żony jednego z posłów, dziesięć minut po tym, jak dowiedziała się o tragedii z telewizji, dotarło nagranie głosowe od jej męża na jej telefonie. Odsłuchała je i zrelacjonowała Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. A po kilku miesiącach przekazała do wiadomości publicznej”- dodaje Macierewicz i dalej opowiada, że na nagraniu słychać  :głos męża wołającego ją po imieniu: „Asiu, Asiu”. W tle słychać głosy przerażonych ludzi oraz trzask rozpadającego się samolotu”.

 

Ł.A/Uważam Rze