Znany handlarz roszczeń do stołecznych nieruchomości, Marek M., został dziś zatrzymany w ramach śledztwa prowadzonego przez wrocławską Prokuraturę Regionalną. 

O zatrzymaniu poinformowała dziś rzeczniczka Prokuratury Krajowej, Ewa Bialik. Śledztwo dotyczyło nieprawidłowości przy reprywatyzacji warszawskich kamienic. 

"Czekałam na ten moment 10 lat. To znaczy od kiedy dowiedziałam się, że ten człowiek siedzi w moim życiu. Jeżeli chodzi o moją sprawę, to byłam przekonana, że nieruchomość odzyskali spadkobiercy. Jednak od 10 lat gdzieś tam w mojej okolicy był Marek M. Sam fakt jego zatrzymania wywołuje u nas dużą radość, to fakt. Taki koleś posiedzi i będzie jadł jakieś kurczaki i wyprowadzany na spacerek. To cieszy, ale tak patrząc generalnie to niewiele to daje"- powiedziała w rozmowie z portalem wPolityce.pl Ewa Andruszkiewicz z Rady Społecznej przy Komisji Weryfikacyjnej do spraw warszawskiej reprywatyzacji. 

Andruszkiewicz jest jednak zdania, że Marek M. powinien być zatrzymany już co najmniej kilka lat wcześniej. Najpóźniej w marcu 2011 r., kiedy w Lesie Kabackim odnaleziono spalone zwłoki zaginionej kilka dni wcześniej Jolanty Brzeskiej, znanej warszawskiej działaczki na rzecz praw lokatorów. 

"Bez względu na to, czy on maczał palce w morderstwie Joli Brzeskiej, czy też nie, to powinien być zatrzymany ze względu na wiedzę, jaką posiadał na temat reprywatyzacji. Nie zrobiono tego aż do dzisiaj"- oceniła rozmówczyni wPolityce.pl. 

Sprawę skomentował również minister sprawiedliwości i Prokurator Generalny, Zbigniew Ziobro. 

"To już koniec bezsilności organów ścigania, koniec ludzkiej krzywdy i bezkarności oszustów wyłudzających kamienice"- podkreślił polityk. 

Ziobro przypomniał o swojej obietnicy poprawy działania prokuratury w naszym kraju. 

"Obiecywałem, że zreformowana prokuratura będzie działać szybko i sprawnie, i że nikt nie będzie stał ponad prawem. Działania podejmowane przez prokuratorów w sprawie tzw. dzikiej reprywatyzacji w Warszawie to dowód, że dotrzymuję tego zobowiązania"-stwierdził minister. Jak przypomniał, prokuratura prowadzi już ponad 350 postępowań związanych z "dziką reprywatyzacją". Dotyczą one prawie 800 kamienic. 24 osoby zdążyły usłyszeć zarzuty, a wśród nich są adwokaci, biznesmeni i "postacie znane z pierwszych stron gazet"- wyliczył minister sprawiedliwości. 

Jednocześnie aferę reprywatyzacyjną bada, kierowana przez wiceszefa resortu sprawiedliwości, Patryka Jakiego, Komisja Weryfikacyjna, która, jak podkreślił Zbigniew Ziobro, "ujawnia kolejne szokujące fakty". 

"Prokuratura i Komisja skutecznie rozliczają afery z przeszłości po to, żeby uniknąć podobnych w przyszłości. I po to, żeby żadni oszuści ani "czyściciele kamienic" nie gnębili lokatorów, podnosząc im czynsz do horrendalnych rozmiarów, odcinając prąd czy ogrzewanie albo po prostu wyrzucając ich na ulicę"-wskazał Prokurator Generalny.

yenn/PAP, wPolityce.pl, Fronda.pl