Szef NIK Marian Banaś napisał list do organizacji EUROSAI, zrzeszającej europejskie organy kontroli. W liście Banaś prosi o pomoc i wsparcie.

Do listu dotarł TVN24. Szef NIK pisze w nim, że mierzy się z "krzywdzącą i nieudolną próbą" połączenia jego osoby z "środowiskiem przestępczym oraz działalnością sprzeczną z normami obyczajowymi, a także przypisywaniem niewłaściwego postępowania polegającego na pominięciu w oświadczeniu majątkowym wymaganych prawem informacji".

- Centralne Biuro Antykorupcyjne (CBA), instytucja podległa Prezesowi Rady Ministrów Rzeczypospolitej Polskiej i jednocześnie jednostka kontrolowana przez NIK, dokonuje przeszukań w gabinecie Prezesa NIK, w siedzibie NIK, w moim prywatnym mieszkaniu, oraz w prywatnym mieszkaniu mojej rodziny - pisze Banaś do EUROSAI.

EUROSAI to Europejska Organizacja Najwyższych Organów Kontroli, wiceprezesem zarządu której jest sam Banaś.

Banaś stwierdził także, że działania władz naruszają jego immunitet prezesa NIK oraz kojarzą mu się z "systemem aparatu socjalistycznego". Wskazał przy tym na swoją przeszłość w opozycji antykomunistycznej.

- Niewątpliwie również takie działania inspirowane są przez środowiska przestępcze oraz grupy interesów, którym jako Prezes Najwyższej Izby Kontroli a wcześniej pełniąc funkcję Ministra Finansów oraz Szefa Krajowej Administracji Skarbowej – wypowiedziałem bezkompromisową wojnę o zabezpieczenie majątku Skarbu Państwa Rzeczpospolitej Polskiej - pisze dalej szef NIK.

- Będę wdzięczny za wspólny udział w zorganizowaniu debaty online na temat dobrych praktyk w podobnych sytuacjach zagrożeń niezależności NOK - zakończył Banaś.

Zaproponował również, aby taka debata onlina odbyła się 27 maja.

jkg/tvn24