Jacek Kurski wrócił do zarządu TVP. Wczoraj ten powrót spotkał się z dużym niezadowoleniem Rafała Trzaskowskiego, który tę okazję wykorzystał do ataku na prezydenta Andrzeja Dudę zarzucając mu – nie bardzo wiadomo z jakiego powodu – niepoważne traktowanie go.

Media opozycyjne nazywają z kolei Jacka Kurskiego szefem „miinisterstwa propagandy”, a anonimowy rozmówca mówi w wywiadzie dla portalu wPolityce.pl o możliwych przyczynach przywrócenia Kurskiego:

- chodzi o aktywne pilnowanie wolności, pluralizmu, przestrzeni w której narracje III RP nie rządzą, gdzie jest miejsce także na to, co dobrego się dzieje, a nie wyłącznie strumienie antypisowskiego hejtu wylewające się z największych mediów. W takich warunkach Zjednoczona Prawica może i umie wygrywać - gdy rodzi się medialny monopol, nie ma szans.

Dodaje też o jego atutach:

- Kiedy Jacek Kurski odchodził, w ostatnim wywiadzie dla „Wiadomości” jako prezes TVP powiedział, że odchodzi w momencie, gdy Andrzej Duda wygrywa wybory w pierwszej turze. To zostało zapamiętane, a dzisiaj jest doceniane i zdecydowało o jego powrocie

 

mp/wpolitye.pl