Mordercy bł. ks. Jerzego Popiełuszki wciąż cieszą się wolnością i dostatkiem – pisze „Fakt.pl”.
Były kapitan SB Grzegorz Piotrowski mieszka dziś pod zmienionym nazwiskiem w Łodzi. Według nieoficjalnych informacji wciąż pobiera resortową emeryturę. Przez szereg lat zarabiał pisząc do „Faktów i Mitów”.
Kolejny morderca księdza, por. Leszek Pękala, jako Paweł Nowak sprzedawał ogłoszenia do „Życia Warszawy”. Dziś mieszka w Tarnowie.
Porucznik Waldemar Chmielewski mieszka z kolei w Warszawie. Jeszcze kilka lat temu prowadził firmę handlującą sprzętem sportowym. Teraz zajmuje się ponoć branżą budowlaną.
Adam Pietruszka, który nie brał udziału w mordzie, ale został skazany jako bezpośredni przełożony funkcjonariuszu, otrzymuje co miesiąc 3900 zł emerytury.
Żaden z katów ks. Popiełuszki nie odsiedział pełnej kary. Po osobistej interwencji gen. Czesława Kiszczaka – również przebywającego dziś na wolności – w 1986 roku obniżono im kary. Przykładowo Grzegorzowi Piotrowskiemu z 25 lat na 15.
Co więcej ówczesny szef Służby Bezpieczeństwa gen. Władysław Ciastoń oraz dyrektor IV Departamentu MSW, odpowiedzialny za Kościół, gen. Zenon Płatek – w procesie zakończonym w 1994 roku zostali uznani za niewinnych.
bjad/fakt.pl