Małgorzata Wassermann opowiedziała się za zlikwidowaniem Prokuratury Wojskowej, uznając ją za wysoce nieefektywną. Stwierdziła też, że nigdy nie widziała tak nieudolnego śledztwa, jak w sprawie katastrofy w Smoleńsku.

"Nie widzę uzasadnienia do dalszego funkcjonowania Prokuratury Wojskowej. Ich obłożenie sprawami jest tak niewielkie w stosunku do prokuratur powszechnych, że można powiedzieć tak, że nie ma potrzeby, żeby oni cały czas funkcjonowali jako odrębna jednostka" - mówiła Wassermann na antenie radia RMF.FM.

Wg kandydatki do sejmu z ramienia PiS w okręgu krakowskim wymiar sprawdiliwości w Polsce wymaga wielu reform. Oprócz rozwiązania Prokuratury Wojskowej Wassermann postuluje włączenie prokuratora generalnego do Ministerstwa Sprawiedliwości.

"Ten model, który mamy obecnie, w żaden sposób się nie sprawdził. Dzisiaj mamy taką sytuację, w której mamy teoretycznie niezależną prokuraturę, a w praktyce to wygląda w ten sposób, że prokuratorzy nie podlegają w takim zakresie, w jakim powinni, wytycznym swojego szefa, czyli prokuratora generalnego".

Mówiąc o potrzebie powrotu prokuratora generalnego do Ministerstwa Sprawiedliwości, dalej kontynuowała:

"Koniecznym jest, żeby prokurator czy minister sprawiedliwości nie tylko miał swój budżet, inicjatywę ustawodawczą, ale też żeby nie tylko odpowiadał za wyniki pracy, ale żeby też miał realne przełożenie na to, co robią podlegli mu prokuratorzy".

Wassermann ostro skrytykowała też sposób prowadzenia śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej przez Prokuraturę Wojskową. Przypomniała, że przedstawiciele prokuratury dopiero po dwóch latach od zdarzenia udali się na miejsce katastrofy, by zebrać materiał dowodowy. Zdaniem Wassermann to przykład rażącej niekompetencji.

emde/RMF.FM