- Wysokiej jakości dziecięce body z długimi rękawkami, wykonane z wysokiej jakości bawełny. Zapinane na napy, z przodu miłe w dotyku, flockowe logo Behemoth. Cena 46.90zł  - czytamy na stronie internetowej zespołu.


Nie lada gratką dla najmłodszych fanów demonicznego Nergala jest… „ wysokiej jakości wykonany z miłego w dotyku weluru śliniak”. - Śliniak w kolorze czarnym, z białym obszyciem oraz białym, flockowym Feniksem Behemoth. Podszewka wykonana z nieprzemakalnego ortalionu – zachwala producent.  Cena – jedyne 39.90 zł.


Zresztą, bogata oferta Nergalowych gadżetów to nie tylko ubranka dla dzieci. To także damska bielizna, koszulki, zapalniczki, pudełka na płyty, szkatułki na biżuterię, obrazy z autografami, torby czy piersiówki.


Z informacji portalu Namonciaku.pl wynika, że śliniaki i śpioszki od Nergala to główne źródło dochodów zespołu. - Tylko na jednym koncercie, w gdańskim klubie Parlament ze sprzedaży tych rzeczy dostali około 30 tysięcy złotych. To więcej niż dostali za sam koncert -  mówi związana z zespołem.


- Linie ubrań z logami zespołów i muzyków to nic nadzwyczajnego na Zachodzie - mówi osoba z kierownictwa jednej z sieci odzieżowych. - W Polsce nikomu nie udało się wylansować takiego wizerunku, który pozwalałby na masową sprzedaż takich produktów. Nergal może być tym pierwszym. Jest cool, przystojny, kobiety za nim szaleją. Jego muzyki co prawda nikt nie słucha, death metal to prawdziwa nisza, nawet w skali światowej. Ale to nie ma znaczenia. Każde dziecko w Polsce już wie kto to jest Nergal – dodaje.


I niestety, dużo lepiej byłoby, gdyby żadne dziecko w Polsce nie wiedziało, kto to Nergal. Ale rodzicom, którzy już od najmłodszego ubierają swoje pociechy w mroczne symbole trzeba tylko pogratulować iście ułańskiej fantazji.


eMBe/Namonciaku.pl