Biskup Brian McGee z diecezji Argyll i Wyspy w Szkocji wywołał poruszenie i wzburzenie wśród wiernych swoimi uwagami na temat powrotu do normalnego życia w Kościele po epidemii. „Choć cudownie będzie, gdy nasze parafie będą mogły zostać ponownie otwarte, uznajemy, że życie parafialne nie może szybko wrócić do normalności, dopóki nie będzie dostępna szczepionka lub leczenie” – powiedział szkocki biskup. „Spodziewamy się, że to nie nastąpi, aż co najmniej do roku 2021 – dodał bp. McGee. – Działalność parafii wciąż będzie mocno ograniczona, nawet kiedy kościoły ponownie zostaną otwarte”.

Oświadczenie biskupa McGee spotkało się z oburzeniem szkockich katolików. „Brak normalności oznacza brak Mszy, brak Komunii. Katolikom w Szkocji wciąż odmawia się w sposób skandaliczny i systematyczny uczestnictwa we Mszy św., gdy biskupi i ich biurokraci są w zmowie z rządzącą ateistyczną i lewicową Szkocką Partią Narodową (SPN)” – powiedział portalowi „Church Militant” świecki lider katolicki z Glasgow.

Krytycy zwracają uwagę, że postawa szkockich biskupów od lat ma niewiele wspólnego z prawdziwym duszpasterzowaniem, a więcej z uwikłaniem w politykę i sympatie wobec lewicowej SPN „w głęboko zsekularyzowanym kraju”. Jeszcze przed wprowadzeniem w Szkocji kwarantanny biskupi zabronili udzielania Komunii św. na język, a sprawowanie Mszy św. zostało zawieszone 18 marca przed wprowadzeniem restrykcji rządowych.

Dopiero protesty świeckich, którzy masowo zasypywali skrzynki e-mailowe biskupów, domagając się otwarcia Kościołów i przywrócenia Mszy, spowodowały, że zaczęto mówić o powrocie do normalności w parafiach. Sami biskupi byli zaskoczeni skalą protestu, a nawet według informacji „Church Militant” niektórzy z nich uciekali się do „subtelnych gróźb”.

W różnych diecezjach szkoccy katolicy brali udział w odprawianych po kryjomu Mszach – zarówno tradycyjnych Mszach łacińskich, jak i przynajmniej jednej w Novus Ordo. Jednak według jednego z informatorów Msze tradycyjne „zostały głównie wstrzymane” z powodu... donosicielstwa księży, którzy nie są zwolennikami tradycyjnej liturgii.

Świeccy katolicy w Szkocji nie są też zadowoleni z powstania grupy roboczej ds. COVID-19, której powstanie ogłosili biskupi w rezultacie protestów. Zdaniem świeckich jest to jedynie kolejne opóźnianie i zwlekanie w otwarciu kościołów i przywróceniu Mszy. Zwracają oni uwagę na ten sam paradoks, który w różnej skali widoczny jest w wielu krajach świata: dopuszcza się otwarcie supermarketów i innych miejsc publicznych, a nawet wykonywanie aborcji, jednocześnie blokując wiernym dostęp do sakramentów. Zdaniem krytyków w Szkocji nawet nie bierze się pod uwagę otwarcia kościołów przy zachowaniu wszelkich środków bezpieczeństwa, jakie wprowadzono w innych krajach świata.

jjf/ChurchMilitant.com