Kiedy myślimy, że czasy nepotyzmu skończyły się bezpowrotnie i obecnie polityka jest transparentna, to należy wziąć jednak poprawkę i stwierdzić, no tak … chyba, że chodzi o PO i PSL.

Jak się bowiem okazuje w Senacie RP zatrudniani byli politycy PO i PSL. Ale na tym nie koniec. Senat wypłacił cichaczem nagrody w wysokości 1 535 866,00 zł. Centrum informacyjne Senatu nie udzieliło jednak, kto jakie kwoty otrzymał.

Żeby było jeszcze bardziej pikantnie i … bezczelnie ze strony urzędników Senatu, za uzyskanie informacji publicznej kazali oni obywatelowi zapłacić 272 zł.

Wicemarszałek Senatu Stanisław Karczewski z PiS tak to skomentował:

- Podano jedynie informacje ogólne. Gdy pełniłem funkcję marszałka, również wypłacałem nagrody i premie. To jest naturalne. Z kolei bulwersujące jest, że na odpowiedź trzeba było tak długo czekać. A oczekiwanie od obywatela, by za taką informację zapłacił 272 zł, jest zupełnie niespotykane. Jestem zdumiony, że komukolwiek kazano zapłacić za dostęp do informacji publicznej, czyli informacji, której udziela Senat 

 

mp/portal tvp info