Z kolei Włodzimierz Czarzasty, ten któy - to trzeba przyznać - mówił mocno o Michniku, Wyborczej, Komorowskim i PO, został namaszczony na szefa sztabu wyborczego SLD na jesienne wybory.

Roszady jak roszady, każda partia to uprawia, ale SLD sięgnęło po coś więcej. Na dzisiejszym posiedzeniu Rady Krajowej SLD w Warszawie, straszono ... prawicowym populizmem i ekstremizmem. Podczas Rady władze SLD podjęły uchwałę, w której napisano, że wynik wyborów prezydenckich oznacza zasadnicze zmiany na polskiej scenie politycznej. Według lewicy,wzrasta zagrożenie prawicowym ekstremizmem i populizmem. Czyżby Czarzasty zmienił jednak retorykę i stał się głosem GW i Michnika?

W uchwale napisano również, że "prawdziwe potrzeby obywateli to godna praca, płaca, emerytura i renta, bezpłatna opieka zdrowotna i edukacja".

SLD zapowiada też dążenie do porozumienia lewicy przed wyborami parlamentarnymi. Czyli Palikoty wszelkiej maści łączcie się. Chociaż SLD moze przegrać w tych wyścigach o lewicowego wyborcy - czy jeszcze naprawdę tacy są? - z PO, która chyba jest bardziej lewicowa od byłych komuchów. 

Folklor polityczny w pełnej krasie!

philo