Jak podała "Gazeta Wyborcza", śledczy badają nowy trop w sprawie zabójstwa prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza. Okazuje się, że kilkanaście dni przed atakiem na polityka, w sieci pojawił się zagadkowy wpis, z którego może wynikać, że autor wiedział o możliwym zabójstwie.

Policja i prokuratura badają już sprawę. Przypomnijmy, że Paweł Adamowicz został zamordowany w styczniu b.r. podczas gdańskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jak ujawniła "Gazeta Wyborcza", kilkanaście dni wcześniej w sieci pojawił się tajemniczy wpis o treści: "Ja cierpliwie czekam na informacje o śmierci, która będzie na pierwszej stronie każdej gazety..."

Komentarz został opublikowany 31 grudnia 2018 r.  na portalu trojmiasto.pl pod artykułem dotyczącym śmierci gangstera Artura W. W tym czasie na wolności przebywał Stefan W., który kilkanaście dni później wszedł na scenę gdańskiego finału WOŚP i ugodził nożem prezydenta Pawła Adamowicza. Mimo ogromnych wysiłków lekarzy, włodarz Gdańska zmarł w szpitalu następnego dnia. 

Na początku grudnia 2018 r. W. opuścił więzienie, w którym odsiadywał wyrok 5,5 roku za napady z atrapą broni na placówki bankowe. Po wyjściu W. na wolność jego matka ostrzegała mężczyznę, że syn może być niebezpieczny. 

Gdańska prokuratura zajmuje się sprawą cytowanego powyżej wpisu na forum portalu trojmiasto.pl. Policjanci dotarli do osoby, której przypisany był adres IP. Okazuje się jednak, że nie jest to autor wpisu. 

"Zależy nam, aby dokładnie zweryfikowano wszelkie informacje dotyczące śmierci Pawła Adamowicza" – przekazał w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” pełnomocnik rodziny Adamowiczów, mec. Jerzy Glanc. Z kolei prok. Grażyna Wawryniuk, rzecznik gdańskiej Prokuratury Okręgowej poinformowała, że na chwilę obecną nie ustalono, czy komentarz miał związek z zabójstwem włodarza Gdańska. 

yenn/Wyborcza.pl, Fronda.pl