Przekazano, że dezerter został zatrzymany przez podlaskich strażników tuż po przekroczeniu granicy. Ma 41 lat, ubrany był po cywilnemu i nie miał przy sobie broni.

Jak podaje RMF FM, Rosjanin najpewniej usiłował przedostać się do Polski prosto z ukraińskiego frontu. Znaleziono przy nim rosyjskie dokumenty wojskowe, włącznie z kontraktem.

Mężczyzna miał próbować wykorzystać kanał migracyjny, jaki zorganizował reżim Aleksandra Łukaszenki. Straż Graniczna na tę chwilę nie komentuje sprawy.