"Episcopalis communio, choć potwierdza zasadniczą strukturę ustanowioną przez Pawła VI w 1965 r., wprowadza do niej tak szeroko zakrojone modyfikacje, że można ją uznać w pewnym sensie za «odnowę» Synodu. Nie chodzi o zmiany czysto proceduralne, ponieważ zmienia się sama idea Synodu. W istocie Synod, nawet jeśli nie przestaje być coetus Episcoporum, który wspiera Biskupa Rzymu, staje się wyrazem zasadniczego wymiaru Kościoła, w którym uczestniczy cały lud Boży, w różnorodności jego członków" - pisze na łamach oficjalnej gazety watykańskiej "L'Osservatore Romano" Fabio Fabene.


6 października rozpoczyna się w Rzymie Synod Amazoński. Potrwa do 27 października. Potrzebne jest wiedzieć, jak zmieniła się na mocy przyjętej we wrześniu 2018 roku konstytucji apostolskiej Episcopalis communio rola Synodu Biskupów. O tym pisał na łamach "L'Osservatore Romano" Fabio Fabene.

Autor wskazuje, że "podstawową nowością konstytucji jest włączenie na stałe faz przygotowawczej oraz realizacyjnej do drogi synodalnej". W ten sposób "zostają skodyfikowane nowości już wcześniej wprowadzone de facto na synodalnej drodze o rodzinie w latach 2014-2015".

"Zasadnicze znaczenie ma w tym procesie faza przygotowawcza, poświęcona przeprowadzeniu konsultacji wśród ludu Bożego na temat Synodu. W ten sposób cały Kościół jest realnie zaangażowany w drogę synodalną. Co więcej, sama faza celebratywna zgromadzenia staje się tym samym momentem, w którym słucha się głosu całego ludu Bożego" - czytamy w tekście włoskiego dziennikarza.

Jak wyjaśnia Fabene, pierwsza faza dotyka Kościołów lokalnych, promując ideę "zdrowej decentralizacji", jakiej pragnie Papież. Faza ta "dowartościowuje sensus fidei ludu Bożego".

"W tej fazie będzie także możliwe zwołanie spotkania przedsynodalnego (art. 8), na wzór tego, które odbyło się w marcu br. Jest ono dodatkowym sposobem bezpośredniego słuchania ludu Bożego, uczestniczą w nim bowiem ci, którzy są osobiście zainteresowani zgromadzeniem synodalnym i dlatego mogą wnieść do niego istotny wkład" - pisze Fabene.

Istotna jest także faza realizacji. Jej celem jest "ułatwianie recepcji wniosków synodalnych, przyjętych przez Papieża, w Kościołach lokalnych, we współpracy dykasterii Kurii Rzymskiej, zajmującej się danym tematem, z sekretariatem Synodu". "Synod nie jest bowiem celem samym w sobie, ale ma za zadanie uwolnić energię, mobilizować wspólnoty, rozpoczynać lub wznawiać procesy" - wskazuje autor.

Jest jeszcze faza celebratywna Synodu. To "centrum i kulminacyjny moment wędrówki synodalnej". Episcopalis communio wprowadza możliwośc, aby "zgromadzenia synodalne, zgodnie z myślą Papieża, mogły się odbywać w kilku różnych okresach". "Sytuacja, w której zgromadzenie odbywa się w kilku okresach, pozwala wykorzystywać czas przerwy na pogłębienie zagadnień, co wpłynie korzystnie na dojrzewanie refleksji" - pisze Fabene.

"Odnośnie jeszcze do fazy realizacyjnej Synodu, zachowany zostaje podział pracy ojców synodalnych na kongregacje generalne i małe grupy. Zachowuje się też wprowadzone przez Benedykta XVI momenty poświęcone na nieformalną debatę ojców" - dodaje.
Istotne są też zmiany dotyczące dokumentu końcowego. Fabene wskazuje: "Gdy zostanie on zaaprobowany przez zgromadzenie i przekazany Papieżowi, który będzie mógł zdecydować czy zaaprobować go (w zwyczajnym przypadku zgromadzenia mającego charakter konsultacyjny), czy też ratyfikować go i promulgować (w nadzwyczajnym przypadku zgromadzenia o charakterze decyzyjnym)".

To oznacza, że dokument synodalny "będzie należał do zwyczajnego magisterium następcy Piotra, nabierając zatem mocy urzędu nauczycielskiego".

"Znaczący jest fakt, iż w wypadku Synodu o charakterze decyzyjnym, dokument ratyfikowany przez Papieża zostanie opublikowany wraz z podpisami wszystkich ojców synodalnych, analogicznie do soboru ekumenicznego" - czytamy.

bsw/opoka.org.pl