Czy rzeczywiście Lech Wałęsa "sam jeden" obalił komunizm? To pytanie powraca ze zdwojoną siłą, zwłaszcza przy takich rocznicach jak dzisiejsza. 

W Telewizji Republika dyskutowali na ten temat opozycjoniści czasów PRL: Krzysztof Wyszkowski oraz Ryszard Majdzik. 

"Ci ludzie walczą o obronę wspólnego frontu targowicy. Mają świadomość przegranej. Bardzo się boją, że następne sukcesy Prawa i Sprawiedliwości mocno ograniczą ich działalność"-stwierdził Krzysztof Wyszkowski, odnosząc się do zachowania dzisiejszych "bohaterów" gdańskich obchodów Święta Wolności i Solidarności. 

"Leciałem samolotem z Gdańska z panem Schetyną, Buzkiem, i myszką agresorką. Skoro oni uznali, że przemówienie Donalda Tuska jest niewarte wysłuchania, chyba to prawda"-zażartował Wyszkowski. Opozycjonista czasów PRL porównał Donalda Tuska i Lecha Wałęsę, do którego szef Rady Europejskiej odwoływał się w swoim przemówieniu na gdańskich uroczystościach 30. rocznicy kontraktowych wyborów 4 czerwca 1989 r.  

"Donald Tusk brał pieniądze w latach 80' i 90'. Były to polskie pieniądze. Poza tym brał pieniądze niemieckie. To Bolek bis. Kto płaci, ten wymaga. Obaj Ci panowie, zarówno Donald Tusk jak i Lech Wałęsa, skrzętnie realizują zamówienie, które pochodzi sprzed 30 lat"-ocenił członek Kolegium IPN. Ryszard Majdzik stwierdził natomiast, że były premier Donald Tusk "wybrał sobie inną ojczyznę", a do Gdańska przyjechał dziś po to, aby "wygadywać dyrdymały", dlatego nie warto brać go na poważnie. 

"Strajk w stoczni gdańskiej, Bolek podpisał porozumienie z dyrektorem, by ten strajk wygasić. Nie zdawano sobie sprawy, że tego człowieka trzeba było pilnować. Później wszedł we współpracę z Kiszczakiem. To spotkanie konfidentury! – dodaje, odnosząc się do dzisiejszych obchodów w Gdańsku"- ocenił gość Telewizji Republika. 

"Koalicja Europejska poniosła sromotną klęskę. Pięć ugrupowań było antypisowskich. Pojawiło się wyłącznie bicie piany. Teraz zmieniają taktykę. Dostrzegli, że obecna strategia nie przyniosła rezultatów"-stwierdził Ryszard Majdzik. 

"Wałęsa "Bolek" nigdy nie wygrał z komunizmem! Wygrał świat pracy, studenci, i ci, którzy poparli strajki! Nigdy nie byłem agentem, jestem Polakiem i się tego nie wstydzę. Bolek to nikczemny człowiek. On służy Unii, która jest antypolska"-podkreślił opozycjonista czasów PRL. Przypomniał również, jakich ludzi ma w swoich szeregach Koalicja Europejska. 

"W swoich formacjach mają bandytów, Cimoszewiczów… Dziękuję mojemu narodowi, któremu ubliża agentura. Zobaczyliśmy, że nie mamy co się zbliżać do Rosji. Nasz naród potrafił obiektywnie ocenić. Jestem dziś szczęśliwym człowiekiem. Gratuluję Prawu i Sprawiedliwości. To, co się obiecało, to się daje. To jest właśnie demokracja!"-zakończył Majdzik.

yenn/Telewizja Republika, Fronda.pl