Portal "LifeSiteNews" opublikował ocenzurowany fragment wywiadu, jakiego abp Carlo Maria Vigano udzielił w czerwcu dziennikowi "The Washington Post". Pojawiają się w nim doniesienia o molestowaniu ministrantów w Watykanie.

 

W ocenzurowanym fragmencie wywiadu abp. Vigano krytykował Ojca Świętego za to, że nie ukarał kard. Donalda Wuerla, amerykańskiego hierarchy, który - według abp. Vigano - krył przez całe dekady nadużycia byłego już kardynała Theodore'a McCarricka. Wprawdzie kard. Wuerl zrezygnował z urzędu arcybiskupa Waszyngtonu, ale Franciszek przyjmując rezygnację pochwalił go jako człowieka "szlachetnego", krytykuje abp Vigano.

Arcybiskup mówił też o rzekomych nadużyciach na nieletnich, do jakich miało dochodzić w Watykanie już za pontyfikatu samego Franciszka.

Pierwsza rzecz - powiedział - dotyczy sytuacji w niższym seminarium duchownym Piusa X, które jest położone w pobliżu Domu św. Marty. Seminarium to kształci ministrantów posługujących w Bazylice św. Piotra i podczas papieskich ceremonii. Przywołał tutaj sprawę Kamila Jarzembowskiego, Polaka, który wyjechał do Watykanu jako 13-latek. Jarzembowski twierdzi, że by świadkiem molestowania, którego dopuścił się jeden ze starszych seminarzystów na jego koledze. Jarzembowski mówił o tym już w 2014 roku, pisząc do przełożonego seminarium, kardynałów i samego papieża. Według abp. Vigano wszczęto w tej sprawie śledztwo, ale... miało zostać zablokowan przez "wyższe czynniki". Hierarcha wymienia tu kard. Angelo Comastriego oraz bp. Diego Coletti, który wówczas był biskupem diecezji Como - to w jej jurysdykcji znajduje się seminarium Piusa X. Do zakończenia śledztwa miał też rzekomo zachęcać kard. Francesco Coccopalmerio, ten sam, którego sekretarz został przyłapany na homoseksualnej orgii narkotykowej w watykańskich apartamentach.

Sprawa Jarzembowskiego zakończyła się dość brutalnie. Przełożonego seminarium, o. Stabelliniego, usunięto, bo chciał prowadzić śledztwo; Polaka z placówki również wyrzucono. Seminarzysta, któemu zarzucano dokonanie podłych czynów wobec chłopców, został za to w 2017 roku księdzem.

Następnie abp Vigano wspomina sprawę abp. Edgara Peña Parry z Wenezueli. Został z inicjatywy papieża Franciszka substytutem w Sekretariacie Stanu, to znaczy - jedną z osób w Watykanie obdarzonych największą realną władzą. Tymczasem do Ojca Świętego trafiło dossier na temat arcybiskupa, w którym stawia mu się bardzo poważne zarzuty. Według abp. Vigano rzecz może przechodzić nawet sprawę Theodore'a McCarricka. Chodzi między innymi o wykorzystywanie seksualnych w diecezji Maracaibo, w której posługiwał przez wiele lat Peña Parra. Już w 1990 roku przyszły arcybiskup został oskarżony o uwiedzenie dwóch nieletnich seminarzystów z parafii San Pablo. Abp Vigano twierdzi też, że Edgar Peña Parra "był rzekomo zamieszany" w sprawę śmierci dwóch ludzi, których ciała zostały "zmasakrowane" tak, by wskazywać na ich homoseksualizm.

bsw/LifeSiteNews