Ewagriusz mówi o ośmiu złych myślach, czyli – innymi słowy – o ośmiu złych sposobach życia; mówi o tym, że nasze problemy, niejednokrotnie poważne, można rozwiązać na osiem złych sposobów. Pontyjczyk nie twierdzi, że to, czym zajmuje się zła myśl, jest nieistotne; mówi że to, w jaki sposób myśl rozwiązuje pewien problem, jest obciążone błędem.


Obżarstwo

Ci, którzy ulegają myśli obżarstwa, postrzegają świat, w którym żyją, jako wielką potrawę do spożycia. Świat nie jest dla nich pomocą w drodze do zbawienia, znakiem istnienia Pana Boga, ale raczej rzeczą, którą muszą skonsumować, czymś, co im się należy i może być przez nich słusznie „zjedzone”; słowem, to ludzie zawsze nienasyceni, niemający nigdy dość. / Szymon Hiżycki OSB /

Demon obżarstwa wcale jednak nie kusi mnicha do nadmiernego jedzenia, ale wzbudza w nim lęk o zdrowie, które może utracić na skutek nadmiernej ascezy. Natomiast pobudzony lęk o zdrowie sam skłania do jedzenia „na wszelki wypadek”. Duchowa walka z demonem obżarstwa dotyczy nie samego jedzenia, ale koncentruje się na zdrowiu i trosce o fizyczne przetrwanie. / Włodzimierz Zatorski OSB /

Przełożony pewnego klasztoru pytał abba Pojmena: „Jak mógłbym zdobyć bojaźń Bożą?” Abba Pojmen mu odpowiedział: „Jakże możemy zdobyć bojaźń Bożą, mając brzuch pełen sera i misę pełną wędzonki?” / Apoftegmaty Ojców Pustyni /


Nieczystość

Nieczystością wbrew pozorom nie są zagrożeni głównie ludzie młodzi, ale przede wszystkim ci, którzy zaczynają odczuwać swoje życie jako coś, co coraz bardziej przecieka im między palcami – oto teraz ostatnia chwila, aby można było czegoś zaznać. Tykający głośno zegar – tak chyba trzeba wyobrazić sobie nieczystość. Wszystko to prowadzi do szybkiej utraty rozsądku i podejmowania decyzji na zasadach impulsu – popędu biologicznego / Szymon Hiżycki OSB /

Wszystko zasadniczo rozgrywa się w myślach i w wyobraźni. Dlatego wpierw pojawia się nieczystość w myśli i wyobraźni, a dopiero pójście za tą myślą prowadzi do popełnienia samego grzechu nieczystości. Walkę z nieczystością należy podejmować jak najwcześniej, zanim pojawi się namiętna myśl. Trzeba zatem unikać okazji. Stąd tak rygorystyczny stosunek mnichów do wszelkich kontaktów z kobietami. / Włodzimierz Zatorski OSB /

Powiedział abba Geroncjusz z Petry, że wielu tych, którzy są kuszeni do cielesnych rozkoszy, nie uprawia rozpusty ciałem, ale ją uprawia duchem; ciało zachowują w dziewictwie, ale duszę pogrążają w nieczystości. „Dlatego, umiłowani, dobrze jest wypełniać to, co napisano: aby każdy z całą pilnością strzegł swego serca”. / Apoftegmaty Ojców Pustyni /


Chciwość

Chciwy nie uważa, że jego potrzeby nie mogą być zaspokojone na tym świecie, bo to jest cecha chrześcijanina, ale zachowuje się tak, jak gdyby jego głód musiał być zaspokojony tu i teraz – i to za wszelką cenę, po trupach. To jest ten moment, kiedy człowiek zaczyna tracić nad sobą kontrolę i nie potrafi wyznaczyć sobie granic. Tu nie chodzi o to, że kolejne pragnienia chciwca nie są zaspokajane. Chodzi raczej o to, że każde spełnione pożądanie niczym lokaj otwiera drzwi kolejnemu, jeszcze mocniejszemu pragnieniu, to z kolei następnemu itd. / Szymon Hiżycki OSB /

Demon chciwości nie kusi człowieka do zdobywania większej ilości pieniędzy czy jakichkolwiek środków materialnych, ale wywołuje lęk przed pozostaniem bez środków do życia na starość, gdy człowiek już nie będzie zdolny pracować. Pojawia się w tej perspektywie wizją głodu i koniecznością bycia zależnym od pomocy innych ludzi oraz brakiem możliwości dokonania czegokolwiek. / Włodzimierz Zatorski OSB /

Mówił także: „Ta straszna i bezczelna namiętność, jaką jest chciwość, nigdy się nie nasyci i duszę raz złowioną wciągnie w ostateczny upadek; dlatego trzeba koniecznie wypędzić ją na samym początku, bo jeśli się umocni, stanie się nieposkromiona”. / Apoftegmaty Ojców Pustyni /


Gniew

Pontyjczyk pisze, że spośród wszystkich złych myśli właśnie myśl gniewu najbardziej upodabnia człowieka do demona. To zaskakujące: może sądziliśmy, że bardziej demoniczne są nienawiść lub nieczystość, ale nie gniew. Ewagriusz mówi, że ten, kto ulega demonowi gniewu, jest podobny do tego, kto chce widzieć, ale wydłubuje sobie oczy własnoręcznie żelaznym kolcem. Ta zła myśl zaślepia, nie pozwala obiektywnie ocenić rzeczywistości i popycha nas do działań jak najbardziej irracjonalnych, które mają nas doprowadzić do zdobycia tego, czego najbardziej pożądamy lub do zniszczenia tego, czego posiąść nie możemy. / Szymon Hiżycki OSB /

Gniew rozbija więź wspólnotową „ja – ty”, ustalając relacje w kategoriach „ja – on/ona”, obcości w stosunku do „krzywdziciela”. Taką relację może uzdrowić jedynie przebaczenie dokonane we wnętrzu serca i przez to przywracające miłość. Bez owego przebaczenia nie ma żadnego sensu asceza i największe nawet wyrzeczenia. Bez łagodności i miłosierdzia okazywanego bliźnim duchowe wysiłki nie dają nam bliskości Boga. / Włodzimierz Zatorski OSB /

Pewien brat zwrócił się do niego z pytaniem: „Dlaczego demony tak bardzo się ciebie boją?” Starzec odpowiedział: „Dlatego, że odkąd zostałem mnichem, pracuję nad tym, aby gniew nigdy nie przedostał mi się przez gardło”. / Apoftegmaty Ojców Pustyni /


Smutek

Ostatecznie jednak człowiek dostrzega, że ten impet jego pięści, ta siła jego gniewu, jego sprzeciwu, ta złość na innych ludzi, którzy zawiedli jego oczekiwania, wcześniej czy później się kończy. Wypala się to paliwo, ta energia, którą człowiek miał, gdy eksplodował gniewem na kogoś – i to przeradza się w smutek, czyli powoli narastającą, pogłębiającą się frustrację, rezygnację. / Szymon Hiżycki OSB /

Wszystko, co było poprzednio, wydaje się wspanialsze, bardziej autentyczne. Kiedy demon smutku zauważa, że te myśli działają i człowiek znajduje w nich upodobanie, wówczas dopiero pogrąża człowieka w smutku, gdyż w porównaniu z nimi obecna sytuacja jest nie do pozazdroszczenia. Im bardziej człowiek ucieka w marzenia o przeszłości lub wybiega w wyobrażeniach do idealnej przyszłości, tym bardziej przygniata go smutek z powodu beznadziejności aktualnej sytuacji. / Włodzimierz Zatorski OSB /

Był pewien starzec w Tebaidzie, imieniem Hieraks, który dożył dziewięćdziesięciu lat. A diabły, chcąc go doprowadzić do zniechęcenia długością życia, stanęły przed nim pewnego dnia, mówiąc: „Cóż ty będziesz robił, starcze? Bo jeszcze masz przed sobą pięćdziesiąt lat!” A on im odpowiedział: „Bardzoście mnie zmartwili! Ja się przygotowałem jeszcze na dwieście”. Oni więc wyjąc, uciekli. / Apoftegmaty Ojców Pustyni /


Acedia / Duchowa depresja

Demon pokazuje życie człowieka jako klęskę: „życie ci się nie udało! Ponieważ życie ci się nie udało, a chcesz być człowiekiem szczęśliwym, dlatego szybko uciekaj, uciekaj jak najszybciej, jak najdalej i najlepiej w jakąś nieznaną sobie jeszcze aktywność, której wcześniej nie podejmowałeś”. Ludzie postawieni wobec takich pokus podejmują decyzje skrajne: bardzo często biorą rozwody, porzucają kapłaństwo, życie zakonne… Całe ich poprzednie życie jawi im się jako bezsensowne, zmarnowane. I tak kształtują się ludzie, którzy nie potrafią na dłużej nigdzie zagrzać miejsca, osoby, które tak naprawdę mają pięćdziesiąt lat, a nie wiedzą, czym się chcą zajmować w życiu; ludzie, którzy robili wszystko i nic, którzy nie mają w sobie czegoś, co określilibyśmy jako stałość. / Szymon Hiżycki OSB /

Źródłem acedii jest więc brak akceptacji siebie i swojej sytuacji, przy czym owa nieakceptacja przybiera charakter destruktywny: agresji wobec tego, co jest, i marzenia o czymś, co w istocie jest nierealne. Wydaje się, że dobrze oddaje tę sytuację nieco ironiczne powiedzenie, które czasem pada w chwili, gdy narzekamy na istniejące warunki: „Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma”. / Włodzimierz Zatorski OSB /

Mówił starzec: „Pewnego brata przez dziewięć lat kusiły złe myśli, że aż zwątpił o swoim zbawieniu. A ponieważ był skrupulatny, uznał się za potępionego i rzekł: «Zatraciłem już duszę, wracam więc do świata, bo i tak zginąłem». A gdy odchodził, w drodze usłyszał głos z nieba mówiący: Dziewięć lat, podczas których byłeś kuszony, to były twoje wieńce: wracaj tam, skąd przyszedłeś, a ja uwolnię cię od tych złych myśli». Widać stąd, że niedobrze jest popaść w rozpacz z powodu swoich myśli, przynoszą nam one raczej wieniec chwały, jeśli ich dobrze użyjemy”. / Apoftegmaty Ojców Pustyni /


Próżna chwała

Kto wie, czy dzisiaj demon próżnej chwały nie namawia do tworzenia osobowości wirtualnych na forach internetowych i portalach społecznościowych. Człowiek nie akceptuje samego siebie i tworzy swoją ulepszoną wersję, zbierając kolejne „lajki”; jest to jednak droga donikąd, gdyż nie można egzystować jedynie w sieci. / Szymon Hiżycki OSB /

Pokusa uzyskania potwierdzenia swojej wspaniałości, czyli pokusa próżnej chwały, stanowi ogromne niebezpieczeństwo. Ewagriusz pisze, że ten demon otwiera drzwi wszystkim innym demonom, a jednocześnie, gdy zostają one pokonane, wspierają demona próżnej chwały, przez co na powrót zdobywają władzę nad człowiekiem… / Włodzimierz Zatorski OSB /

Abba Or powiedział: „Jeśli ci przyjdzie myśl próżna i pyszna, zbadaj swoje sumienie; czy wszystkie przykazania zachowałeś, czy kochałeś swoich nieprzyjaciół, czy się martwiłeś z ich upokorzenia i czy się uważasz za sługę nieużytecznego i grzeszniejszego od wszystkich. A wtedy nie będziesz się już tak wynosił, jakbyś był doskonały. Bo wiesz, że taka myśl unicestwia wszystko”. / Apoftegmaty Ojców Pustyni /


Pycha

Pycha prowadzi ostatecznie do rozpaczy, do bezradności, bo wcześniej czy później do człowieka dociera, że on sam sobie ze swoimi słabościami, ze słabościami innych ludzi, nie jest w stanie dać rady. Czasami taki ktoś zaczyna popędzać samego siebie do jeszcze większej pracy, ale im więcej pracuje, im bardziej się spowiada i wysila, tym bardziej widzi, że nie jest w stanie wielu spraw rozwiązać. Dlatego duch pychy ostatecznie doprowadza człowieka do najgorszego stanu upadku: praktycznego ateizmu; dzieje się to wtedy, kiedy człowiek żyje tylko własnym życiem i zapomina również o tym, że jest coś po tamtej stronie. / Szymon Hiżycki OSB /

Mniemanie, że sami doszliśmy do duchowych osiągnięć, pociąga za sobą następne przekonanie, że inni są gorsi, a nawet nie są zdolni zrozumieć naszej wielkości i spraw, jakie się odnoszą do nas. Prowadzi to do smutku i gniewu, gdy od innych nie otrzymujemy potwierdzenia naszej wielkości. / Włodzimierz Zatorski OSB /

Pewien brat zapytał abba Rufusa: „Co to jest uciszenie [hesychia] i jaki z niego pożytek?” Starzec mu odpowiedział: „Uciszenie to mieszkać w celi w bojaźni Bożej i znajomości Boga, oddalając od siebie mściwość i pychę. Takie uciszenie, matka wszystkich cnót, strzeże mnicha przed ognistymi strzałami wroga i nie pozwala, żeby one go zraniły. O tak, bracie, o takie się staraj, pamiętając o śmierci i że nie wiesz, o której godzinie złodziej przyjdzie. Tak więc czuwaj nad swoją duszą”. / Apoftegmaty Ojców Pustyni /

 

Osiem rodzajów złego życia to wybór ze współczesnych opracowań na temat teorii duchów zła Ewagriusza z Pontu. Autorzy: Szymon Hiżycki OSB, Włodzimierz Zatorski OSB, Gabriel Bunge, ks. Leszek Misiarczyk próbują przełożyć nieraz trudny język filozofa na pustyni na treść zrozumiałą dla dzisiejszego czytelnika. Całość zakończona jest zbiorem apoftegmatów dotyczących ośmiu duchów zła. Przeszłość łączy się ze współczesnością, dzięki czemu mamy ogląd całości – ufamy, że przynajmniej dla niektórych nauka ascetyczna Ewagriusza pozwoli wyzwolić się z łańcuchów wad, które dewastują zarówno życie duchowe, jak i społeczne.

 

bz/ps-po.pl