Profesor Jan Szyszko we wtorek 8 września b.r. udzielił ostatniego w życiu wywiadu. Zmarły dziś przed południem polityk był gościem poranka rozgłośni katolickich "Siódma 9". Ostatnią rozmowę z prof. Szyszką nadesłał- m.in. do redakcji portalu Fronda.pl- redaktor naczelny Radia Warszawa, ks. dr Mariusz Wedziuk.

Rozmowa z redaktorem Piotrem Otrębskim rozpoczęła się od pytania o wypowiedź byłego szefa resortu środowiska na temat żłobków i przedszkoli. W ostatnich dniach profesor Jan Szyszko był atakowany przez lewicowo-liberalne media za słowa wypowiedziane w Pruszkowie. Polityk miał stwierdzić, że żłobki i przedszkola to "relikt PRL". Co faktycznie miał na myśli były minister??

„Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że najważniejsza jest rodzina. Kobiety są zmuszone pracować, dlatego muszą funkcjonować żłobki i przedszkola. W przyszłości mam nadzieję, że będziemy wracali do normalności, w której mąż będzie zarabiał na tyle dużo, że jeśli będzie chciał to utrzyma i żonę i pięcioro dzieci. (...) Koniecznością jest otworzenie dzietności kobiet”-stwierdził w poranku "Siódma 9" Jan Szyszko. 

Polityk mówił również o zmianach klimatycznych. 

„W 1992 roku wolą polityczną świata było, żeby zmniejszać koncentrację dwutlenku węgla w atmosferze. Chodziło o to, żeby mniej go emitować, a więcej wychwytywać z atmosfery, po to, żeby wykorzystywać go do regenerowania układów przyrodniczych” – stwierdził były minister środowiska. Gość poranka ocenił przy tym, że Polska jest dla innych krajów przykładem w zakresie ochony przyrody. 

„Z punktu widzenia Protokołu z Kioto, Polska miała dokonać redukcji dwutlenku węgla na poziomie 6 procent, a dokonała na poziomie 32 procent. Tzw. «stara piętnastka» UE, która postanowiła rozliczać się z tego wspólnie, miała dokonać ośmioprocentowej redukcji, a dokonała jej zaledwie na poziomie dwóch procent. My mamy 150 mln. ton nadwyżki redukcji CO2, a oni 300 milionów ton niedoboru redukcji”-stwierdził Szyszko. 

Były szef resortu środowiska odnióśł się również do niedawnej wypowiedzi prezydenta Francji, który stwierdził, że ekoaktywiści powinni protestować w Polsce. 

"Ja bym bardzo prosił, żeby pan prezydent Macron zajął się swoim państwem, bo Polska nie jest francuską kolonią (...) Polska miała dokonać redukcji na poziomie 6%, dokonała na poziomie 32%, dokonując jednocześnie dużego wzrostu gospodarczego"-wskazał Jan Szyszko. 

CAŁA ROZMOWA DOTĘPNA >>>TUTAJ<<<