Carlos Eire, wybitny historyk i ekspert od reformacji protestanckiej, przypomina, że obecny kryzys w Kościele katolickim nie jest niczym nowym i że „kryzys jest elementem stałym” w Kościele. W rozmowie z Ewardem Pentinem podkreśla on: „To, co zawsze mnie dziwi, zarówno jako historyka i wierzącego, to swego rodzaju... nazwijmy to zasada odbicia się od dna, efekt, którego normalnie nie widać w instytucjach ludzkich. I jest to coś, co uważam za jeden z najbardziej niezwykłych aspektów historii Kościoła katolickiego”.

Eire zwraca uwagę na fakt, że „Kościół jest najdłużej istniejącą stałą instytucją w ludzkiej historii”. „Nawet faraonowie nie mieli tego rodzaju instytucjonalnej ciągłości, co jest czymś, co zawsze uważałem za wyjątkowe. I nie jest to tylko instytucja, jest to absolutna monarchia. Zgoda, monarchia jest wybieralna, ale monarcha jest absolutny, ma władzę absolutną” – dodaje.

Choć historyk zauważa, że papież Franciszek „stąpa po bardzo kruchym lodzie”, to jednak mamy obietnicę, że „Kościół nie zniknie, a istnieje ktoś jeszcze, kto zawsze nadzoruje, kto jest człowiekiem i Bogiem”. Jego zdaniem obecny kryzys, to „dziecinna igraszka” w porównaniu do np. sytuacji, kiedy w czasie wielkiej schizmy w 1378 było trzech papieży, a przekroczenie Kanału La Manche w jedną lub drugą stronę mogło się skończyć ekskomuniką.

Eire wykazuje, że cechą charakterystyczną Franciszka jest brak powściągliwości i ostrożności. Jego zdaniem jest to nietypowe, jeśli weźmie się pod uwagę tradycję jezuitów, ale także papieży w poprzednich wiekach. Niepokojące jest to, że obecny ojciec święty ma skłonność do tego, by „coś chlapnąć bez zastanowienia”.

„Jeżącą włos na głowie” jest perspektywa, gdyby papież wypowiedział pewne słowa ex cathedra w ramach papieskiej nieomylności. Natomiast zdaniem Eirego, gdyby papież był heretykiem, ale nie przemawiał ex cathedra, nie stanowi to problemu. I przypomina historię Honoriusza I, który w prywatnej rozmowie z patriarchą Konstantynopola poparł herezję monoteletyzmu. Jego szczątki zostały wykopane i wrzucone do Tybru.

Eire, kubański emigrant przewiezionym do USA jako dziecko w roku 1962 w ramach operacji „Piotruś Pan”, jest wykładowcą, autorem książek z dziedziny historii, biografii św. Teresy z Ávili oraz nagradzanych wspomnień z Kuby.

 

jjf/ncregister.com, ChurchMilitant.com