"Kościół w imię ewangelizacji mordował i torturował z zimną krwią. Dzisiaj w imię ewangelizacji gwałci, kradnie, kłamie i znów, jak to było w przeszłości, brata się z faszystami"-"alarmuje" aktor Krzysztof Pieczyński, znany z graniczącej z obsesją nienawiści do Kościoła Katolickiego (przez co już nawet część mediów lewicowo-liberalnych przestaje traktować go poważnie). 

W swoim wpisie na Facebooku aktor przekonuje, że zakony to nic innego jak "obozy pracy z dożywotnim wyrokiem". 

"W przeszłości papieże potępiali każdy zryw wolnościowy Polaków bredząc o ewangelii, tak jak to robią dzisiaj. Łamią strajk nauczycieli i protestują przeciwko karcie LGBT, ponieważ jest im odbierana przyjemność wprowadzania dzieci do ich pedofilskiego rzemiosła"- pisze Pieczyński. Zajadle atakując Kościół, artysta stwierdza jednocześnie, że  "świat jest pełen nienawiści i przemocy z powodu religii", a "ludzie Kościoła" czerpią przyjemność z "mordów, tortur i gwałtów". 

"Jeżeli religie różnych maści zaczną ze sobą współpracować to będzie koniec wolności, matrix. To, że się nawzajem tępią walcząc o wpływy, chroni nas przed zamienieniem świata w jeden wielki zakon, w którym ludzie nie mają żadnych praw, giną w tysiącach i są przedmiotem handlu, jak w czasach niewolnictwa. Oficjalnie są wysyłani na pogłębioną ewangelizację i mają wolny wybór zgodny ze swoim sumieniem. Takie brednie głoszą od wieków. To jest jedyna niewolnicza organizacja działającą jawnie. Kościół jest obozem, w którym kobiety, dzieci, młodzi ludzie są przedmiotami seksualnych korzyści dla wyżej stojących w hierarchii. Jak to jest możliwe, żeby niewolnictwo nie było karane? Jak to jest możliwe, żeby taka potworna sekta utrzymywała stosunki dyplomatyczne z rządami wszystkich krajów?"-pyta Krzysztof Pieczyński. W dalszej części wpisu aktor uderza w Polaków. Jesteśmy jacy jesteśmy- "nietwórczy, zawistni, małostkowi" oraz "słabi, głupi, zniewoleni, leniwi", bo takimi nas uczyniła ewangelizacja...

Cóż, każdy kolejny wywód tego aktora utwierdza w przekonaniu, że ateizm i antyklerykalizm nie są wcale synonimami racjonalizmu...

yenn/Facebook, Fronda.pl