Mamy do czynienia z ogromnym przestępczym procederem, który przynosi ogromne zyski ludziom, którzy organizują przemyt muzułmanów do Europy. Według ocen, zyski te przewyższają zyski z handlu narkotykami - mówi portalowi fronda.pl Marian Piłka.


Portal Fronda.pl, Tomasz Wandas: Co Pan sądzi o podjęciu decyzji o przyjęciu uchodźców do Polski?

Marian Piłka (Wiceprezes Prawicy Rzeczypospolitej): Myślę, że jest to nieszczęśliwa decyzja. Chociaż były to zobowiązania wcześniejszego rządu, mogliśmy liczyć na zmianę tego stanowiska, bo tak swoje wypowiedzi formułowali posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Cała sprawa spotyka się z rozczarowaniem w polskim społeczeństwie. Wydarzenia Sylwetowe w Europie po raz kolejny pokazały jak wielkim problemem są imigranci i to nie tylko w wymiarze cywilizacyjnym ale i w wymiarze spokoju społecznego.

Całkiem niedawno, na antenie TVP Info minister Witold Waszczykowski powiedział, że PiS zawsze oddzielało imigrantów od uchodźców. Teraz zgodziło się na przyjęcie wyłącznie uchodźców. Może więc nie ma żadnego problemu? Czy to tylko zmiana retoryki?

W praktyce jest to bardzo trudno rozdzielić. Na dobrą sprawę wszyscy, którzy przybywają z Turcji dostają status uchodźców a tymczasem w świetle prawa międzynarodowego powinni mieć status imigranta ekonomicznego. Pojawia się kolejna kwestia, a mianowicie brak troski o okrutnie mordowanych chrześcijan właśnie w krajach, z których dzisiaj uciekają muzułmanie, bowiem chrześcijanie są okrutnie prześladowani także w obozach dla uchodźców. Znana jest sprawa utopienia kilkunastu chrześcijan płynących do Europy przez swoich muzułmańskich towarzyszy. W rzeczywistości chrześcijanie nie znajdują nigdzie dostatecznego wsparcia i obrony. Polska powinna przede wszystkim wspierać i przyjąć uchodźców chrześcijańskich z Bliskiego Wschodu. Niestety jeszcze kilka miesięcy przed nagłośnieniem sprawy uchodźców Marek Jurek zwracał się do Grzegorza Schetyny, ówczesnego MSZ  z propozycją aby Polska zatroszczyła się o chrześcijan przebywających w Syrii, jednak rząd PO nie był zainteresowany jakąkolwiek formą pomocy dla naszych współwyznawców. Zrozumiały jest fakt, próby przyjęcia uchodźców przed polski rząd, jednak sprawa jest o tyle niebezpieczna, że nie jesteśmy w stanie naprawdę zweryfikować ich tak aby oddzielić prawdziwie potrzebujących od potencjalnych terrorystów. W związku z tym zachodzi duże niebezpieczeństwo że wśród imigrantów, których ma przyjąć Polska będą zwykli terroryści. Ekonomicznym emigrantom powinny przede wszystkim pomóc kraje muzułmańskie i te kraje Europy Zachodniej, które stosują politykę multikulturową. Proszę sobie wyobrazić, że syryjscy chrześcijanie są na miejscu prześladowani przez swoich rodaków – muzułmanów, którzy dzisiaj starają się o azyl u nas, chrześcijan? Sam pan widzi jak trudna to sprawa, nie da się jej jednoznacznie rozwiązać. Fakt, że trzeba być bardziej zdecydowanym, twardym.

Proszę mi powiedzieć, dlaczego mało kto zwraca na to uwagę?

Ta sprawa jest w ogóle przemilczana przede wszystkim przez media w Europie Zachodniej. Poza środowiskami chrześcijańskimi nikt nie troszczy się na Zachodzie o prześladowanych chrześcijan. Szczególnie w ostatnim czasie mieliśmy do czynienia z szeregiem działań wymierzonych przeciwko chrześcijanom. W obozach, w których są przetrzymywani uchodźcy chrześcijanie są dyskryminowani co więcej, często muzułmanie udają chrześcijan a my nie dysponujemy odpowiednimi środkami aby ich zweryfikować.

Sytuacja nie wygląda zbyt ciekawie. W czym nadzieja na lepsze jutro?

 Ten napływ ma wszelakie cechy podboju demograficznego. Tym bardziej, że sami imigranci nie kryją się z tym, że przybywają po to aby islamizować Europę. Mają w pogardzie naszą wolność jak i naszą kulturę, a co więcej dochodzi do eskalacji przemocy wobec europejskiej ludności. Nic więc dziwnego że szczególnie w Niemczech jak i w innych krajach dochodzi do odwetów np. w postaci podpalania ośrodków dla uchodźców co ma miejsce w Niemczech. To oznacza, że państwa zachodnie na niektórych swoich terytoriach nie panują już nad sytuacją. Każdy kto przebywa w Polsce powinien czuć się bezpieczny a niestety tak nie jest. Przypominam pobicie młodego Syryjczyka, który został okaleczony tylko dlatego, że miał ciemniejszy kolor skóry. Mam nadzieję, że taka sytuacja się nie powtórzy nigdy więcej. Każdy kto znajdzie się pod rządami państwa polskiego powinien czuć się bezpieczny czy jest to Polak czy uchodźca.  To co się dzieje w tej chwili w Europie Zachodniej myślę, że jest pewnym otrzeźwieniem, powoli odchodzi się od tego optymistycznego przyjmowania wszystkich imigrantów. Mam nadzieje, że wkrótce będziemy mieli do czynienia z polityka, która sprosta naszym oczekiwaniom wobec problemu jaki został naważony.

Mówi Pan „miejmy nadzieję” czyli jednak to opamiętanie nie jest oczywiste?

Nie mamy żadnej pewności. Chcę przypomnieć, że w ubiegłym roku mieliśmy około miliona uchodźców a ta fala ciągle płynie. UE nie podjęła żadnych skutecznych środków ochrony własnych granic. Mamy do czynienia z ogromnym przestępczym procederem przemytu ludzi i to nie tylko z Syrii czy Iraku - gdzie mamy do czynienia z wojną - ale z całej Północnej Afryki, Pakistanu, Afganistanu, Bośni itd. Unia Europejska pokazała, że nie potrafi działać, w stanie totalnego kryzysu. Nie jest w stanie bronić granic zewnętrznych ani nie potrafi przeciwstawić się napływowi imigrantów.

Od paru dni krążą w internecie zdjęcia obrazując setki bilbordów, które zostały rozwieszone w Afryce Północnej, na których pokazana jest biała kobieta gwałcona przez trzech muzułmanów. Pod ilustracją widnieje napis: „Jedź do Europy, za to nic Ci tam nie zrobią”. Co Pan o tym sądzi, kto za tym stoi?

Mamy do czynienia z ogromnym przestępczym procederem, który przynosi ogromne zyski ludziom, którzy organizują przemyt muzułmanów do Europy. Według ocen te zyski przewyższają zyski z handlu narkotykami. Jestem przekonany, że to właśnie organizatorzy przemytu ludzi są odpowiedzialni za tę propagandę.

Jakie będą konsekwencje jeśli nie zatrzymamy tej fali?

Mamy do czynienia historycznie rzecz biorąc z trzecią falą inwazji islamu na Europę. Pierwsza została powstrzymana pod Poities w 732r. Druga trwała od XV do XVII wieku i zakończyła się zwycięstwem Sobieskiego pod Wiedniem. Teraz jesteśmy świadkami trzeciego najazdu, który nie ma charakteru militarnego ale ma charakter demograficzny. Tej inwazji sprzyja polityka multikulturalizmu, która była wymierzona przeciwko chrześcijańskim korzeniom państw europejskich. Ta polityka niszczy chrześcijaństwo, które jest jedynym zasobem duchowym, które może zmobilizować europejczyków do obrony własnej cywilizacji. Natomiast Europa laicka, jest bezbronna wobec najazdu muzułmanów. Bez odrodzenia chrześcijaństwa nie mas szans na uratowanie naszego kontynentu przed islamizacją. Już dziś mamy do czynienia z ogromnymi  enklawami muzułmańskimi w których faktycznie nie funkcjonuje władza państwowa. Biorąc pod uwagę dynamikę demograficzną ludności muzułmańskiej należny się spodziewać, że Belgia i Holandia staną się krajami o większości muzułmańskiej do dwudziestu lat a Francja za trzydzieści do czterdziestu lat. To oznacza, że nadchodzący czas będzie czasem ogromnych, nasilających się konfliktów w Europie Zachodniej.  Powstrzymanie tej fali środkami administracyjnymi może tylko czasowo powstrzymać islamizację naszego kontynentu, bez odrodzenia chrześcijaństwa i rodziny w dłuższej perspektywie nie ma szans na zwycięstwo. Walka z islamizacją, to nie tylko walka o administracyjne bariery dla muzułmanów ale przede wszystkim walka o odrodzenie cywilizacji chrześcijańskiej i rodziny. Bez przezwyciężenia dekadencji demograficznej nie ma szans na uratowanie Europy przed islamizacją dlatego też, dziś głównym wrogiem Europy są te siły, które zdominowały państwa i Komisje Europejską. Są one tym, które dziś dążą do sekularyzacji naszego kontynentu. To one w rzeczywistości są strażą przednią nadciągającej islamizacji. Dlatego jeżeli Europa chce zachować swój wolnościowy charakter musi być przede wszystkim Europą chrześcijańską. W tym kształcie UE z jaką mamy w tej chwili do czynienia jest ślepą uliczką, która nie jest wstanie odpowiedzieć na podstawowe problemy, które nękają nasz kontynent.  Jedyną realną nadzieją jest odrodzenie chrześcijaństwa i współpraca państw narodowych w obronie własnej cywilizacji i wartości.      

Bardzo dziękuję za rozmowę.