"My, Amerykanie, cenimy sobie wolność słowa zagwarantowaną w pierwszej poprawce do naszej konstytucji. Może nie zawsze podoba nam się to, co mówią inni, ale zawsze będziemy dbać o to, aby chronić ich prawo do wyrażania swoich poglądów" – napisał na Twitterze Bix Aliu p.o ambasadora USA w Polsce do czasu nominacji osoby na to stanowisko przez nowego prezydenta Joe Bidena.

"Jesteśmy zaniepokojeni, gdy mówi się o aktach prawnych zmuszającym spółki medialne do sprzedaży udziałów w celu 'dekoncentracji' mediów" – dodał.

Jak argumentował, pluralizm i wolność mediów zapewniają przejrzystość i rzeczową informację - nawet jeśli jest jest to niewygodne dla polityków i urzędników.

Jego wpisy mają związek z planami wprowadzenia przez polski rząd podatku od reklam, przeciwko któremu część mediów prywatnych w Polsce już protestowała.

Opłaty od gigantów typu Facebook i Google przegłosował ostatnio rząd Australii, a Kanada zapowiada wprowadzenie podobnych przepisów w ciągu najbliższych miesięcy.

Na wpis Bix Aliu żywo zareagowali internauci. Poniżej kilka wybranych komentarzy.

Czy przy ambasadzie USA w Polsce, działa – podobnie jak przy Parlamencie Europejskim – farma „doradców”, a właściwie troli?

mp/twitter/fronda.pl