Pokemony, popularne w latach 90., wróciły w postaci nowej gry na smartfony. Gracze mogą je „łapać” w prawdziwych miejscach, wykorzystując system GPS swojego telefonu. Okazuje się, że Pokemony trafiły w ten sposób pod Ścianę Płaczu, do Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie oraz do Muzeum Auschwitz.

Gra w łapanie Pokemonów miała swoją premierę w ubiegłym tygodniu i stała się fenomenem. Wkrótce liczba graczy przekroczy liczbę użytkowników Twittera. Poszczególne Pokemony gracz musi znaleźć w miejscach znajdujących się w realnych lokalizacjach. Mimo że gra pojawiła się do tej pory w Stanach Zjednoczonych, Australii i Nowej Zelandii, Pokemony są obecne w innych krajach.

W poniedziałek jeden z graczy „znalazł” wirtualnego Pokemona przy bramie z napisem „Arbeit macht frei” na terenie Muzeum Auschwitz. Inne Pokemony trafiły do Audytorium Heleny Rubenstein w Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie, gdzie znajdują się relacje Żydów ocalonych z Zagłady. Informacja o tym przyciąga do muzeum coraz więcej zwiedzających, którzy nie zwracają uwagi na wystawę, a zamiast tego nieustannie patrzą w telefon.

Pokemony są widoczne jedynie dla osób, które na swoich telefonach zainstalowały grę. Przedstawiciele Muzeum Holokaustu zastanawiają się, czy mogą wykluczyć swoją placówkę z tej rozgrywki.

Jak podaje portal niezalezna.pl, "Pokemon GO to gra stworzona na podstawie popularnej japońskiej kreskówki (Pokemon) polegająca na złapaniu możliwie największej ilości wirtualnych stworków. Aplikacja wykorzystuje tzw rozszerzoną rzeczywistość - czyli system łączący świat rzeczywisty z generowanym komputerowo. Zazwyczaj wykorzystuje się tam obraz z kamery, na który nałożona jest, generowana w czasie rzeczywistym, grafika 3D. Oznacza to, że gracze muszą przemieszczać się po mieście ze smartfonem w ręku w poszukiwaniu nowych pokemonów. Same stworki pojawiają się w różnych lokalizacjach (najczęściej w parkach, muzeach, a także na ulicach). Po złapaniu pokemona można go trenować, a nawet wystawić do walki z innymi stworkami w grze".

Portal referuje, że dochodzi do wielu wypadków podczas grania w grę. "Jedne z najbardziej absurdalnych przypadków dotyczą na przykład wpadania do rzek w czasie próby łapania... rzecznych pokemonów. Z kolei część nieświadomych graczy w celu złapania pokemona... rzucała w jego kierunku swoim telefonem, zamiast jedynie przesunąć palcem po ekranie".

bbb, Jewish.pl, niezalezna.pl