Kanadyjska działaczka pro-life, Mary Wagner nie musi iść do więzienia. Informacją tą podzieliła się Magdalena Korzekwa-Kaliszuk, dyrektor organizacji CitizenGO w Polsce. 

"Mary Wagner nie musi iść do więzienia! Otrzymałam informację, że sędzia potwierdził, że wziął pod uwagę listy w obronie Mary."- poinformowała Korzekwa-Kaliszuk. Matka Mary Wagner niedawno zwracała się do Polaków z prośbą o przesyłanie świadectw dotyczących działalności córki oraz wyrazów poparcia dla obrończyni życia. To właśnie w Polsce Wagner zawsze spotykała się z ciepłym przyjęciem, a tego rodzaju listy miał uwzględnić sędzia zajmujący się sprawą działaczki pro-life.

Dyrektor CitizenGO podkreśla, że Wagner, niestety, nie została uniewinniona, jednak jej dotychczasowy pobyt w areszcie został zaliczony na poczet kary. Oznacza to, że Kanadyjka nie musi już iść do więzienia.

"To nie jest rezultat, którego oczekiwaliśmy, ale cieszymy się, że Mary jest wolna."- podkreśliła Korzekwa-Kaliszuk, która przekazała wiadomość od Mary Wagner:

Drodzy Przyjaciele Życia,

Chciałabym wyrazić moje gorące podziękowania dla wielu osób, które ofiarowały swoją modlitwę w związku z rozprawą w moim procesie – modlitwę nie tylko za mnie, ale przede wszystkim o sprawiedliwość.

Dziękuję także ogromnej liczbie osób, które poświęciły czas na pisanie listów wsparcia dla mnie oraz w imieniu naszych najmniejszych braci i sióstr. Było niesamowite zobaczyć tak wiele wiadomości i e-maili, wyrażających chęć dania głosu nienarodzonym dzieciom, które nie mają prawa głosu.

Nie byłoby możliwe przyjęcie i uporządkowanie całej korespondencji bez pomocy uczestników "Campaign Life Coalition" (to prężna kanadyjska organizacja pro-life, której przekazaliśmy Państwa listy - przyp. CitizenGO), którzy udostępnili adres e-mail i adres pocztowy oraz troszczyli się o przesyłki, a także bez pomocy wolontariuszy i innych osób, które ściśle z nimi współpracowały. Wielkie dzięki!

Chciałabym również podziękować tym osobom, które przyszły do sądu i tym, które pozostały tam tak długo, jak musiałam tam pozostać. Wasza obecność podczas niejednokrotnie żmudnych postępowań to mocne, milczące świadectwo w imię sprawiedliwości dla najmniejszych.

Dziękuję tym, którzy podejmowali ofiary oraz pełnili wolę Pana Boga w inny sposób... Zwłaszcza tym, którzy modlili się i wychodzili do matek chcących dokonać aborcji w miejscach, gdzie dochodzi do zabijania i pocieszali odrzucone, zapomniane Serce Pana Jezusa.

Dobrze jest nie wracać do więzienia (choć prawdą jest, że nasza wiara zachęca nas do radowania się nawet w obliczu wszelkich trudności, ze względu na mądrość Krzyża). Jesteśmy jednak wezwani do tego, aby dziękować w każdym położeniu, zatem w tym przypadku również.

Dla tych, którzy znają zwyczajowe traktowanie osób oskarżonych o „zbrodnie” związane z obroną najmniejszych, podejście sędziego Libmana wyróżnia się stosunkowo pozytywnie. Przewodniczący Campaign Life Coalition, Jim Hughes uznał je za krok naprzód.

Chciałabym dodać, iż modlę się, byśmy byli bardziej gorliwi w wierze i pamiętali, że niezależnie od tego, jaki może zapaść wyrok, stwierdzenie „winny” przypomina nam, iż nasi najmniejsi bracia i siostry nie liczą się w oczach sądów.

Niech Bóg obdarzy nas swoim światłem i miłością, abyśmy byli Jego radosnymi świadkami!

Mary

yenn/CitizenGO