Co wyróżnia zamach w Nicei na tle ostatnich ataków terrorystycznych w Paryżu i Brukseli? To pytanie zadaliśmy byłemu dowódcy jednostki specjalnej GROM gen. Romanowi Polko.

 

Co jest główną cechą odróżniającą zamach nicejski od zamachów jakie miały miejsce kilka miesięcy temu w Belgii, czy w ubiegłym roku w Paryżu?

Mieliśmy tu do czynienia z zupełnie innym sposobem działania. Nie jest to przy tym sposób nowatorski, bo wszystkie organizacje terrorystyczne nawołują do tego, aby w zamachach wykorzystywać wszystkie dostępne narzędzia w tym pojazdy. Również w Iraku tego typu zamachy były wykonywane, często z udziałem wozów wypełnionych materiałami wybuchowymi. Tak więc podstawowym czynnikiem stanowiącym o wyjątkowości tego zamachu jest użyte narzędzie, czyli już nie tylko karabin, ale ciężarówka wjeżdżająca w promenadę przepełnioną ludźmi i dokonuje większego spustoszenia niż broń automatyczna. Wyjątkowy jest tu również wybór miejsca i momentu ataku. Nastąpił nie wtedy, kiedy wszystkie służby były postawione na baczność i właściwie czekano we Francji, aż coś się wydarzy, tylko wtedy, gdy zniesiono stan wyjątkowy, a w służbach zapewne wykorzystywano urlopy po okresie wzmożonej gotowości podczas Euro

Mówi Pan o tym, że grupy terrorystyczne nawoływały do korzystania z tego typu metod jak w Nicei. Czy ten zamach mógł być przygotowany tylko przez jedną osobę, czy też bez szerszego podłoża ciężko przeprowadzić taką akcję?

Ta kwestia wymaga jeszcze wyjaśnienia, podobnie jak motywacje zamachowca. Dla mnie niezaprzeczalne jest, że inspiracją dla tego typu działań jest Państwo Islamskie i wcześniejsze zamachy, które miały miejsce w Europie, bo bez względu na to, czy zamachowiec z Nicei miał coś wspólnego z ISIS czy nie, takie spektakularne zamachy mogą służyć też frustratom, którzy mają za sobą niezbyt chlubną przeszłość i usiłują zbudować jakieś usprawiedliwienie dla swojego działania i w spektakularny sposób.

Do jakich wniosków prowadzi nas zamach w Nicei?

Warto w obliczu tego wydarzenia popatrzeć też na to, jak my funkcjonujemy. Mówimy dziś o zamachu z użyciem ciężarówki, a przecież już dziesięć lat temu ówczesny szef straży marszałkowskiej i były żołnierz GROM proponował zabezpieczenia w postaci płotu wokół budynku parlamentu, który nie pozwalałby tam wjechać ciężarówkom z materiałami wybuchowymi. Przypominam sobie ówczesne wypowiedzi licznych polityków z Bronisławem Komorowskim na czele, którzy mówili, że to byłby skandal i zaprzecza to standardom naszej demokracji. Rzeczywiście wszystkiego nie da się zabezpieczyć, ale pewne elementy muszą być zrealizowane i nie możemy być jak grupa małych dzieci biegających z kąta w kąt, chroniąc jedno miejsce, a zostawiając otwarte drugie.

To znaczy jakie dokładnie?

Dziś mamy zamach z użyciem samochodu ciężarowego, a powinniśmy patrzeć na to, kiedy nastąpi atak z użyciem drona. Te nowoczesne środki, które się pojawiają, z pewnością już niedługo będą wykorzystywane. Trzeba być krok do przodu przed terrorystami i przewidywać ich działania. Bo zapobiec takim zamachom można głównie na etapie przygotowania i planowania.  

Bardzo dziękuję za rozmowę

Rozmawiał MW