Premier Mateusz Morawiecki odwiedził dziś szpital powiatowy w Nidzicy, gdzie mówił o obecnej sytuacji epidemicznej. Odniósł się również do zaprezentowanego w sobotę Polskiego Ładu wskazując, że w nowym programie Zjednoczona Prawica kładzie ogromny nacisk na służbę zdrowia.

Premier wskazał, że nie możemy jeszcze mówić o wygranej z pandemią, bo wciąż nie wiemy jak dużo osób przyjmie szczepionkę przeciw COVID-19. Wyraził nadzieję, że zaszczepi się jak najwięcej Polaków. Odwiedzając szpital w Nidzicy szef rządu podziękował wszystkim osobom zaangażowanym w walkę z koronawirusem, w tym wspierającym personel medyczny studentom. Jak zaznaczył, dla służby zdrowia to właśnie kadra medyczna ma największe znaczenie, dlatego od czterech lat w Polsce podnoszona jest liczba przyjęć na studia medyczne. Wskazał przy tym, że coraz więcej absolwentów decyduje się pozostać w Polsce.

- „Ogromna radość, że coraz więcej lekarzy wraca do Polski także z krajów Zachodniej Europy; także stamtąd, gdzie wyemigrowali za chlebem, za lepszymi wynagrodzeniami. Będziemy robić wszystko w ramach Polskiego Ładu, żeby wynagrodzenia lekarzy, ale także pielęgniarek, salowych, noszowych, pracowników ratownictwa medycznego, laborantów, laborantek były podnoszone, żeby tu chciało się ludziom pracować”

- deklarował.

Podnoszenie wynagrodzeń pracowników służby zdrowia jest jednym z elementów Polskiego Ładu.

- „W Polskim Ładzie kładziemy ogromy nacisk na służbę zdrowia, na zmiany strukturalne, na podniesienie służby zdrowia na zupełnie inny poziom. To dlatego zobowiązaliśmy się do tego, aby poziom wydatków w stosunku do PKB wyniósł co najmniej 6 proc. już za dwa lata i 7 proc. za sześć lat”

- podkreślił szef rządu.

Przypomniał, że w ciągu ostatnich pięciu lat podniesiono wydatki na służbę zdrowia o ponad 40 mld zł.

Mateusz Morawiecki zapewnił też, że na służbę zdrowia zostaną przeznaczone wszystkie środki ze składki zdrowotnej.

- „Można powiedzieć, że każda złotówka, każde sto złotych będzie oznakowane, czyli trafi do budżetu służby zdrowia, Narodowego Funduszu Zdrowia”

- mówił.

kak/PAP